7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823897
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

powód do wstydu dla Camerona za parę lat? kiedy ludzie ochłoną, a efekty się zestarzeją "Avatar" stanie się wysmienitym tematem do kpin. twórca "Terminatora" zdecydowanie powinien już sobie odpuścić kręcenie filmów, podobnie jak jego kolega po fachu Lucas. ten obraz to nic innego jak naiwna bajeczka z banalnym, oklepanym przesłaniem, w której Cameron na dodatek jednoznacznie opowiada się po stronie najnowszych technik komputerowych, zupełnie jakby chciał oswiadczyć: kino stricte aktorskie to już przeżytek i jako takie mnie nie interesuje. czyli tym samym twórcy pokroju Tarantino, którzy podchodzą do swego zajęcia z pasją, dla których jest ono całym życiem to nikt inny jak godne pożałowania dinozaury. przynajmniej ja tak to odbieram. ta rzecz to nic innego jak bezwstydny skok na kasę. przykro mi - nie kupuję takiej taniochy. moje miejsce jest wsród dinozaurów, które wierzą w prawdziwe kino.

ocenił(a) film na 2
Caligula

ah, od razu zaznaczam że film oglądałem, żeby nie było, żem jednym z tych którzy swe tresci objawione ogłaszają bez odpowiedniego podłoża.

użytkownik usunięty
Caligula

Jestem takiego samego zdania. Avatar mógł być dobrym/świetnym filmem gdyby Cameron bardziej skupił się na postaciach, zrobił go bardziej nieprzewidywalnym i uczynił świat filmu trochę bardziej złożonym. Na deser zostawił kilka tajemnic i mamy przepis na film kultowy! Niestety technologia i budżet okazały się największymi wrogami tego filmu. Facet się sprzedał.

ocenił(a) film na 5
Caligula

Od kiedy to Cameron tak bardzo chciał zniszczyć kino aktorskie? On po prostu chciał nakręcić dobry film z genialnymi efektami. Nie udało mu się pierwsze, drugie nie zadowoliło wystarczająco.

ocenił(a) film na 10
Caligula

wiesz ... gdyby Cameron nakręcił Avatara tak, żeby spodobał się Tobie, to mógł by się nie spodobać mnie i milionom innych. Czysto egoistyczne podejście. Musisz przecierpieć i poczekać na inny film, który akurat przypadnie Ci do gustu. Nie wiem po co ten płacz, że ten akurat Ci się nie podobał? a musiał?
Jeden film nie mówi o tym, że całe kino teraz to będzie 3D z komputerowymi animacjami gry aktorskiej zwłaszcza, że ten jest pierwszy.

ocenił(a) film na 6
Caligula

Dokładnie, zresztą zauważyłem, że większość filmów 3D skupia się raczej na efektach, a nie na opowieści i przesłaniu. Słyszałem, że Cameron oświadczył, iż wszystkie filmy, które teraz nakręci, będą w trójwymiarze. W moim odczuciu jest to oświadczenie: "Po co skupiać się na fabule, skoro można zafundować kilka fajnie wyglądających scen i na to samo wyjdzie". Mam nadzieję, że to niepotrzebne obawy, i następne filmy tego reżysera będą bardziej ambitne, ale jeśli nie, to temu Panu podziękuję. Avatar to kino efekciarskie, pod publiczkę, i dla szybkiego zysku. Warte obejrzenia ze względu na ładne widoczki, i możliwość zobaczenia, co przy dzisiejszej technice można osiągnąć, ale do szybkiego zapomnienia. Wolę "płaskie" filmy.

ocenił(a) film na 10
Caligula

Pierwsza sprawa, to zapowiedziane są jeszcze kolejne części filmu, więc jeszcze nic nie wiadomo. Druga sprawa, to z twojej wypowiedzi wynika, że kino ma być dla swego rodzaju (nienawidzę tego określenia ale go użyję) elity? To jest zrobione dla rozrywki i pieniędzy, ktoś włożył w to dużo pracy - chce też mieć coś z tego, dla mnie to jest logiczne. Wytykanie komuś tego elementu trąca postkomunizmem i swego rodzaju jakąś formą zazdrości - ja tak to odbieram.

Co do określenia prawdziwe kino, jak byś to sprecyzował, bo w zasadzie to z Twojej wypowiedzi nie za bardzo można cokolwiek wywnioskować.

ocenił(a) film na 9
Caligula

Kiedy w parę lat po premierze Nowej Nadziei ludzie (trochę) ochłonęli, kiedy efekty użyte w tym filmie się zestarzały, film ów jakoś nie stał się wyśmienitym tematem do kpin. Nawet teraz, kiedy statystyczny widz widzi już, że imperialne niszczyciele (podobnie jak TIE Fightery, X-Wingi i cała reszta) to są po prostu modele, Nowa Nadzieja uchodzi za arcydzieło.
Że już o całej reszcie gwiezdnej sagi nie wspomnę.

To wprost nie do wiary, że rozmaici znafcy (pisownia celowa) tak łatwo zapominają o fenomenie tego typu filmów, i podczas gdy chwalą Gwiezdne Wojny, to jednocześnie jadą z góry na dół po filmie równie przesyconym efektami, z równie banalną fabułą i równie oklepanym przesłaniem.
No, ludzie, czy to nie jest chore? Nielogiczne? Irracjonalne?

Nie wspomnę już o typowym w takich sytuacjach dogłębnym przekonaniu o tym, co się będzie z Avatarem działo za parę lat. Prorocy od siedmiu boleści.

Der_SpeeDer

Ale Avatar nie wnosi nic nowego do gatunku... piękna strona wizualna, owszem, ale to po prostu technologiczny majstersztyk i tyle... Gwiezdne Wojny wyznaczyły nowy kierunek dla nowych produkcji s-f, tak samo jak zrobił to Obcy, Blade Runner itd.

Film mi się podobał, ale według mnie za parę lat o Avatarze ludzie zapomną.
Z nim jest jak z grami... o Crysisie ludzie zapomną, ale o Tetrisie nigdy ;)

BarEET

"To wprost nie do wiary, że rozmaici znafcy (pisownia celowa) tak łatwo zapominają o fenomenie tego typu filmów, i podczas gdy chwalą Gwiezdne Wojny, to jednocześnie jadą z góry na dół po filmie równie przesyconym efektami, z równie banalną fabułą i równie oklepanym przesłaniem.
No, ludzie, czy to nie jest chore? Nielogiczne? Irracjonalne?"

Der_SpeeDer... nie ciśnij się tak o każdą uwagę skierowaną w stronę Avatara... Emocje po nim opadły i można obiektywnie na niego spojrzeć i podyskutować... nie przekonuj każdego na siłę jakie to wspaniałe "arcydzieło".

ocenił(a) film na 9
BarEET

"Ale Avatar nie wnosi nic nowego do gatunku..."

Avatar wnosi mniej więcej tyle do gatunku, co wniosły Gwiezdne Wojny - szereg nowych technologii, których wcześniej w kinie nie używano. No i owszem, Star Wars miał też cały Expand Universe, i związany z nim lore - ale skąd możesz wiedzieć, czy podobnie nie będzie z Avatarem, któremu już kroi się trylogia?
Nie wspomnę o tym, że tworzenie całego uniwersum nie jest w przypadku Gwiezdnych Wojen niczym nowym. Bo wszelkiej maści uniwersa powstawały już wcześniej.

"nie przekonuj każdego na siłę jakie to wspaniałe "arcydzieło""

Sprawdź w skali ocen FW, jaka ocena została opatrzona komentarzem "arcydzieło", i porównaj z oceną wystawioną przeze mnie. Będziesz miał wtedy mgliste pojęcie, jakie z Avatara jest moim zdaniem "arcydzieło".
I nie chcę więcej słuchać podobnych insynuacji, bo tego nienawidzę.