Nie zachwycił mnie, przynajmniej historią i oryginalnością. Nie chcę pisać,
że "nie miał tego czegoś" bo to o niczym nie świadczy. Fabuła taka sobie,
za to cały "świat" - naprawdę świetnie się bawiłem.
"Nie chcę pisać,
że "nie miał tego czegoś" bo to o niczym nie świadczy."
Hmmm... ja natomiast niemal za każdym razem jeśli rozmawiam na temat tego filmu, używam właśnie tego typu argumentu.
Widziałem sporo filmów, posiadających nieskomplikowaną historię ale w dziwny sposób mimo wszystko potrafiących mnie zainteresować. "Avatar" tego nie potrafi. Nie wiem co jest tego przyczyną, film jest jakiś taki nijaki. Znakomite efekty specjalne nie ratują tego obrazu. Czegoś mi po prostu w nim brakowało. Jakiejś iskry, która wzbudziłaby we mnie emocje, zachwyciła klimatem itp. Owy film jest dla mnie wyprany niemal całkowicie z emocji. Jedyna scena, która ewentualnie potrafiła je wzbudzić, to rozpacz Neytiri nad ciałem ojca. Reszta to puste obrazki pozbawione hmmm... klimatu?
Film w moim odczuciu "nie miał tego czegoś".
Popieram Elof. Ta jedna scena była godna. Ogólnie "Avatar" to rekordowy przerost formy nad treścią.
4/10
Dla mnie film był świetny! Mimo komercyjnej produkcji, zawierał
zadziwiająco mało patetyzmu oraz praktycznie brak "błyskotliwych" tekstów,
od których dusza boli i na które jestem uczulony (wysypka, stres, wymioty,
idt;)). W zasadzie nie zauważyłem istotnych wad. Największa według mnie
zaleta filmu - niesamowicie mocna sugestia realności, pozwalająca zanurzyć się w tym świecie i odpłynąć w nieznane :).
To tylko moje zdanie of course.
"Mimo komercyjnej produkcji, zawierał
zadziwiająco mało patetyzmu..."
Cóż... to chyba nie ten film ;) W "Avatarze" odnajdujemy go bardzo dużo. Czy to wada, czy zaleta to już zależy od widza. Mnie osobiście ten element drażnił, gdyż była to w moim odczuciu najbardziej oklepana wersja jaka może w kinie istnieć.
"Mnie osobiście ten element drażnił, gdyż była to w moim odczuciu
najbardziej oklepana wersja jaka może w kinie istnieć"
Zupełnie się nie zgadzam z tym co napisałeś, ale oczywiście zdania są
podzielone, a punkty widzenia różne. Jak to fajnie określił pewien mądry
pan - "polaryzacja poglądów" :)
moja ocena to 6/10. Na więcej ten film po prostu nie zasługuje, no chyba że oceniamy efekty specjalne, bo w nich Avatar plasuje się w czołówce. Zresztą ten film to plagiat i Cameron powinien dostać pozew sądowy
"Na więcej ten film po prostu nie zasługuje,..."
serio... znawco ;D ? Napisz czasem "moim zdaniem" :/
"Zresztą ten film to plagiat i Cameron powinien dostać pozew sądowy"
;D z tym pozwem to już normalnie umieram ze śmiechu. Napisz jeszcze, że
zazdrościsz mu kasy :p proszę ... ;p
Avatar 10/10. Skomplikowanie i mądrze przemyślana historia młodzieńca pragnącego zemsty, który przeistacza się w superbohatera pod wpływem ukąszenia przez radioaktywnego pająka. Kiedy jego ukochany wuj spędza wolne chwile na wytężonej masturbacji lub czytaniu komiksów. Po prostu piękny :>
Nie pomyliłeś aby stron? Idź sobie na forum spider-mana, lub gdzie indziej,
jak z ciebie taki fan komiksów i masturbacji. Tutaj rozmawiamy o Avatarze.
Oczywiście moim zdaniem nie zasługuje na więcej, myślałem, że to wywnioskujesz z kontekstu napisanego prze zemnie zdania ;). Co do pozwu to nie wiem co cię tak bawi, bo ten film jest plagiatem (Pocahontas - Avatar). Napisze Ci jak dla niepełnosprytnego. Gdybyś np. napisał pracę magisterską, którą ma tylko zmieniony tytuł i szatę graficzną (Avatar)w stosunku do oryginału (Pocahontas) to powinieneś dostać 2 lata w zawiasach. Możesz się śmiać ale Cameron zrobił w bambuko tych ludzi którzy tracili-cą kasę na ten film, bo poza oprawą graficzną nie ma on nic nowego do zaoferowania
Oczywiście moim zdaniem nie zasługuje na więcej, myślałem, że to wywnioskujesz z kontekstu napisanego prze zemnie zdania ;). Co do pozwu to nie wiem co cię tak bawi, bo ten film jest plagiatem (Pocahontas - Avatar). Napisze Ci jak dla niepełnosprytnego. Gdybyś np. napisał pracę magisterską, którą ma tylko zmieniony tytuł i szatę graficzną (Avatar)w stosunku do oryginału (Pocahontas) to powinieneś dostać 2 lata w zawiasach. Możesz się śmiać ale Cameron zrobił w bambuko tych ludzi którzy tracili-cą kasę na ten film, bo poza oprawą graficzną nie ma on nic nowego do zaoferowani
łubu-dubu jest do potegi dwudziestej. avatar mial dostarczyc super odjazdowego łubu-dubu i ie wywiazal. nie wiem czemu dopatrujesz sie w nim materialu na prace magisterska. powinieneś dostać 2 lata w zawiasach za kopiowanie avatara, ktory kopiuje pohakontas.
Chodziło mi o Camerona a z tą pracą mgr to było takie porównanie. Zrobienie kopi 1 filmu tylko w ładniejszej oprawie(naprawdę fajne efekty), lecz identycznej treści, to jak skopiowanie jakiejś książki lub np. pracy mgr, którą ktoś inny napisał zmieniając tylko tytuł i układ stylistyczny.
"Oczywiście moim zdaniem nie zasługuje na więcej, myślałem, że to
wywnioskujesz z kontekstu napisanego prze zemnie zdania ;)"
No to proszę, oto treść zdania:
"Na więcej ten film po prostu nie zasługuje, no chyba że oceniamy efekty
specjalne, bo w nich Avatar plasuje się w czołówce."
Z kontekstu napisanego przez ciebie zdania można wyciągnąć wiele
informacji o tobie, ale akurat nie tą że "twoim zdaniem".
"Napisze Ci jak dla niepełnosprytnego. Gdybyś np. napisał pracę
magisterską...." itd.
:D słuchaj co mnie to obchodzi? jakieś durne metafory z pracą
magisterską. Nie marnuj mojego czasu! WTF? To po prostu są bzdury :]
"Możesz się śmiać ale Cameron zrobił w bambuko tych ludzi którzy
tracili-cą kasę na ten film, bo poza oprawą graficzną nie ma on nic
nowego do zaoferowani"
Ile ty masz lat? To, że jesteś przed obroną dyplomu to już wiem, ale
chyba zaliczyłeś już egzaminy gimnazjalne? :] Nikt mnie ani ciebie nie
zmuszał, by iść na ten film, więc nie płacz teraz bo to jest raczej
żałosne. Co to za argument :/ ?. Do tego żeby pokazać ci twoją bezmyślność, ja napisze po prostu, że ten film "ma inne rzeczy do
zaoferowania". I co teraz? Paradoks? :]. Nie czytaj wszystkiego co pisze
pimpek, bo będziesz się kompromitował jeszcze bardziej komicznie niż on.
Co tak jadem tryskasz, boli cię, że ktoś ma inne zdanie na temat filmu niż ty? Co do mojej obrony to jestem już parę lat po i nie wyjeżdżaj mi tu z wiekiem bo po tym co sam mi odpisałeś to masz naście lat i tzw siano w głowie, ogień w dupie, lecz jeśli się mylę i jesteś człowiekiem po 20 lub 30 to naprawdę zaczynam się bać o ten kraj.
PS. Nigdy nie napisałem że płaciłem za wejściówkę do kina :)
Konstruktywne myślenie raczej nie jest twoją mocną stroną, wolisz raczej krytykować to co napiszą inni i co jest niezgodne z twoim widzimisię. A skoro marnuję twój czas to nie czytaj moich postów i nie odpisuj.
Ten film to może i cudo technologiczne, ale jeśli chodzi o scenariusz jest już cieniutko.
Pozdrowienia dla ludzi mających swoje zdanie