chcialbym aby ten film byl udany ale nie bedzie.wysuwam taki wniosek po nazwisku rezysera ktorego filmy zawsze maja przyrost formy nad terscia poza tym juz po samym trailerze moge opowiedziec z grubsza o czym film ten bedzie a mianowice: na niedawno odkryta planete przybywaja amerykanie chcacy wydobywac cenny kruszec ktory przypadkiem znajduje sie przede wszystkim pod osada niebieskich ludzikow . niebiescy nie chca odstapic swojego kawalka ziemi intruzom wiec amerykanie lapia za bron i zaczyna sie wojna. glowny bohater ktory poczatkowo sledzil niebieskich coraz bardziej utozsamia sie z niebieskimi i zakochuje sie nawet w niebieskiej kobiecie. widzac okrycienstwo i pazernosc dowodztwa amerykanow bohater ostatecznie wybiera strone niebieskich tylko ze zostaje przez nich zdekonspirowny i juz mu nie ufaja a kobieta ktora kocha nie chce go znac. mimo to udaje mu sie ponownie ich sobie zjednac i wyruszaja na ostateczna bitwe ktorej ni jak nie maja szans wygrac. podczas walki gdy wszystko wazy sie na ostrzu miecza ginie dowodca amerykanow a bohater pod wplywem jakiegos impulsu( byc moze smierci ukochanej) wkracza w sam srodek walk i wyglasza plomienne wzruszajace przemowienie o koniecznosci wspolpracy miedzugatunkowej ,poszanowania innych kultur i dzialania na rzecz pokoju. pod wplywem tych slow amerykanie ktorzy w glebi duszy sa poczciwymi uczciwymi szlachetnymi rycerzami wspolczesnosci rozumieja swoj blad a nie bedac juz pod wplywem dowodcy bedacego czarnym charakterem postanawiaja przeprosic za swoje winy i odlatuja do domu. nasz bohater natomiast nie mogac lub nie chcac wrocic do swojego prawdziwego ciala pozostaje wsrod niebieskich jako jeden z nich zyjac dlugo i szczesliwie z niebieskoskora ukochana (jesli przezyla) happy END:)
niestety na 99.9% masz racje, szkoda że obecne wielkie hity filmowe to tak naprawdę zwykła kaszana ze świetnymi efektami specjalnymi
Według mnie ze zwiastuna nic takiego nie wynika. :P Są momenty, które można
dopasować do Twojej historyjki, ale osobiście przyznam, ze oglądając
zwiastuny wyobraziłem to sobie zupełnie inaczej. Skoro oglądając te same
zwiastuny można wymyślać różne scenariusze, to chyba jednak nie możesz mieć
pewności, że będzie tak, jak myślisz. Ba, ja jestem przekonany, że akcja
potoczy się nieco inaczej. Ale nie będę tu opisywał swoich wyobrażeń
odnośnie fabuły, bo... to przecież bez sensu. ;)
Ale nie oszukujmy się ......większość filmów, które zdobyły rozgłos ma prostą fabułę...I czy to coś złego?????
Normalnie .no nie da ukryć się: żyjemy w świecie smutnym , ponurym....
A film ma dostarczyć nam rozrywki i zabawy....
Osobiście mam obawy co do aktorstwa...dla mnie najważniejsze są pełnokrwiste role. No tutaj trochę aktorstwo będzie na uboczu 1-ego planu czyli efektów...No i tu na mój gust była siła Titanica...bo aktorstwo może nie było tam wybitne, ale naturalne i pasowało
wiem ze moge sie mylic ale mysle na 90% mam racje.. ale zobaczymy gdy obejrzymy a wtedy pogadamy :P
Myślę, że prawie trafiłeś. Może kolejność nie ta, ale sądząc po tytułach utworów na płycie z muzyką z filmu, mniej więcej tak to będzie wyglądać :)
Ale co tam, dziś była premiera w Londonie i ludzie podobno zachwyceni wychodzili...
25tego się okaże :)
i mialem racje!!! haha! nie we wszystkim ale w wiekszosci:P jastem tak genialny czy to bylo tak oczywiste?:P
W sytuacji, kiedy już z zapowiedzi było wiadomo, że opowieść będzie traktowała o zmaganiach autochtonów z chciwymi i agresywnymi Ziemianami, a główny bohater przejdzie na stronę tych pierwszych, z pewnością nie jesteś genialny. Tak to każdy dureń "zgadywał".
Zwłaszcza, że tego, co już w zapowiedziach nie zostało przedstawione, już niestety nie odgadłeś - twoja gadka o zrozumieniu przez Amerykanów swoich błędów nijak ma się do prawdziwych wydarzeń w filmie.
Cały temat zakrawa więc na dość żałosną operetkę.
To, że Cameron zerżnął zakończenie konfliktu z Planety Śmierci H. Harrisona nie czyni z Avatara filmu oryginalnego. Poza tym iluminat1990 wyraźnie napisał, że jego przewidywania są na podstawie trajlerów, a wojna mogła się na dobrą sprawę zakończyć tylko w jeden z dwu sposobów, albo ten podany przez autora wątku, albo ten wymyślony przez H. Harrisona. Cameron nie wniósł tu niczego ciekawego, czy też oryginalnego.
eee nooo, ale jazda, nosradamus normalnie.
Wszystkie trajlery były i są na YT. Pokaż to not to to palcem żebym uwierzył, że to z trajlera. Nie wiem co było w przedpremierowej 16-sto minutowej projekcji ale pewnie stamtąd lub dorwał kolega scenariusz.
A moze się mylę, ze Tobie to i trajler zbyteczny, powiedz jakie będą wyniki totka w środę i opowiedz Avatar 2.
Gdyby iluminat1990 dorwał scenariusz, to lepiej by "przewidział" zakończenie. Po prostu fabuła filmu jest schematyczna aż do bólu, więc owo przewidywanie na podstawie trajlerów nie było niczym niezwykłym.
Pokaż mi ze dwa trajlery Avatara 2, to także dość dokładnie ci powiem o czym będzie owo "arcydzieło" traktowało i jakich to zaskakujących zwrotów akcji ;) będziemy się mogli w nim spodziewać. Jeżeli Avatar 2 powstanie, to będzie kolejnym gównianym filmem, jedynie z oszałamiającymi efektami wizualnymi. Nic więcej.
wiesz...gdyby dorwał scenariusz i za dużo napisał to by było zbyt jasne a kolega iluminat chciał zabłysnąć. Wyraźnie to widać, że sam wrócił do tematu. Zapewne zaraz wpadnie i udowodni jak to było.
To że schematyczny, że taki czy siaki to już było mówione, bo tak to na prawdę się zgadzam. Przykład może z innej beczki, kobiety też są schematyczne a jak nam się podobają. Nie kwestia czy złe czy nie, bo to już inna sfera, tylko co się komu podoba a za to winić nikogo nie można.
Hahaha
A ja słyszałam, że faceci nigdy nie zrozumią kobiet, że kobiety są nieobliczalne i nigdy nie wiadomo co zrobią ani o co im chodzi. Troche mi się to kłóci z określeniem "schematyczne" :P
Fabułe tego filmu szło z łatwością przewidzieć na podstawie trailera, Ci co po obejrzeniu zwiastuna zadawali pytanie "Ciekawe o czym będzie?" zapewne mieli IQ poniżej 60... a dziś są fanatykami Avatara ;p
bo to nie miało być odpowiedzią pod twoją wypowiedź, tylko pod główny temat, wybacz przepraszam ;/
A co do schematyczności kobiecej, to troszke racji jest w tym, wiele kobiet jest bardzo podobnych, mają podobne cele w życiu, są przewidywalne, lecz nieraz sie zdarza że idzie jakiś "impuls" i babce odbija ;p Kobiete idzie zrozumieć i to łatwiej niż się wydaje, niektóre po prostu mają niezły kamuflaż ...
dokładnie, ale mowa była o Kobietach :) które wszystkie bardzo uwielbiam, szczególnie teraz te młode, powychodził na ulice w mini... normalnie człowiek kark może sobie skręcić ;p
Pimpuś, o czym ty mówisz? Przecież to forum stanowi całe twoje życie. Chcesz komuś wmówić, że wychyliłeś nosek ze swojej norki i nie daj Panie Boże zobaczyłeś na żywo, a nie wirtualnie, jakąś samicę? Wolne żarty... Przecież twoja egzystencja opiera się na złączu Neostrady.
zamiast spoglądać na twarz to ty .. gdzieś tam niżej....
takie przygody powinieneś zachować dla siebie
my tak (mówię za siebie) postrzegamy kobiety a Wy nas odwrotnie, ale jakoś przez tyle tysiącleci wszystko gra. Nudno by było bez tego schematu, chociaż sam schemat w sobie powinien być nudny ... a nie jest ... paradoks?
"mieli IQ poniżej 60... a dziś są fanatykami Avatara ;p"
sam chyba miałeś problemy z globusem, wierząc że to będzie dramat
eeeej.. przepraszam bardzo ale przewidzialem zakonczenie przeciez! pomylilem sie jedynie co do przemowienia.
a calą tą moją przepowiednie wyczarowalem po obejrzeniu pierwszego trailera, który zobaczyłem w kinie pod koniec ubiegłego roku:P
Przemówienie było tylko w innym miejscu niż napisałeś, więc przepowiednia bardzo trafna, a także dowód na to jak bardzo schematycznym filmem jest Avatar.