film w ogóle mnie nie zaskoczył, wręcz był przewidywalny i trochę wiało nudą. Byłam bardzo zawiedziona bo było tyle szumu wokół 'Avataru', miał być dużo lepszy od 'Titanica' ,a ja mam zupełnie odmienne zdanie. Naprawdę zawiodłam się bo liczyłam... właściwie nie wiem na co liczyłam, ale na pewno nie na ponad 2 i pół godzinną nudę. Jednak po pewnym czasie film jednak nie został mi obojętny i pozostał gdzieś tam w pamięci. Zrozumiałam, że jeśli komuś się nie specjalnie fabuła podoba to film powinno się docenić za efekty specjalne, scenografie i dobrą grę aktorów.
7/10 m.in. właśnie za piękną gamę kolorów jaką można było zaobserwować na Pandorze i głównie zasługa Sigourney Weaver, którą uwielbiam.