Tylko tak wymieniasz te kwestie techniczne, wymieniasz...
ALe żadna z nich nie była dobra, w porywach można by powiedzieć przeciętne, ale to w skrajnych porywach.
Większość czasu takie rzeczy jak zdjęcia czy aktorstwo również były kiepskie w tym filmie. A skoro dobre nie były to nie ma powodu by podnosić dla nich ocenę.

"w porywach można by powiedzieć przeciętne"

No właśnie, przeciętne, a nawet ciut mniej - czyli tak 3-4, bo dobre to 7, a przeciętne to 5.

Ale w żadnym razie nie 1, czyli dno dna. Każdy aktor w tym filmie był bez wyjątku nieporównywalnie lepszy od jakichś Gulczasów i innych takich.

Reżyseria też przyzwoita i scenariusz też w miarę spójny.

Czemu nikt nie chce się przyznać, że daje 1 wyłącznie "za głupie poglądy"? Oczywiście w wypadku filmu fabularnego jest to jako główne i rozstrzygające kryterium absolutnym nonsensem. Dziecko może powiedzieć, że bajka jest do niczego, bo wilk był wredny i ono go nie lubi. Dorosłemu już tak nie wypada.

Otóż nie. Przeciętnie nie oznacza 5. Przeciętne oznacza 5 jeśli całość jest przeciętna.
Ale jeśli najlepsza rzecz w filmie jest przeciętna, a cała reszta gorsza to w żadnym wypadku 5 się nie należy.

Ja mogę Ci przyznać wprost. Dałem 1 za głupotę tego filmu. Nawet nie propagandowość (bo to było oczywiste), ale głupotę. Za to, że obraża inteligencję oglądającego ten film widza, traktując go jak wioskowego idiotę.
Ale nie jest to nonsens. Dlaczego? Bo to wynika z fabuły filmu, ze scenariusza, z dialogów, z kreacji postaci. A to już są rzeczy kluczowe w filmie fabularnym.

Inna sprawa, że nawet wyłączając to nie dałbym więcej niż 3, bo taki poziom ten film przedstawia. Widziałem amatorskie filmy o niebo lepiej wykonane niż ten.

"Ale jeśli najlepsza rzecz w filmie jest przeciętna, a cała reszta gorsza to w żadnym wypadku 5 się nie należy"

Toteż mi wyszło, że jeśli już ktoś punktuje, to powinno to być w okolicach 3-4.

"Dałem 1 za głupotę tego filmu"

Z tym też bym nie przesadzał, bo jest wiele filmów głupszych. Dałeś 1, bo miało to być wyrazem Twojej ideologicznej niezgody. Ale ma to (zachowując proporcje) tyle sensu, co dać kiepską ocenę znakomitym filmom Leni Riefenstahl za to, że są one propagandą nazizmu.

"nie dałbym więcej niż 3, bo taki poziom ten film przedstawia"

No i właśnie o te sprawiedliwe 3 mnie chodzi!