The Edge, no cóż, może nie gra jak Alvin Lee, ale swoje brzmienie wypracował i jak najbardziej należy mu się miejsce pośród najlepszych gitarzystów świata .
Tak, robi świetne ,oryginalne riffy, jego brzmienie jest "inne" , nie wycina solówek i nie gra typowo rock'n'rollowych zagrywek przez co pseudo-znawcy (fani Page'a i innych) uważają go za słabego gitarzystę .