Ekhm, tak... A poza tym niezwykle błyskotliwym tytułem tematu...

Muszę się jeszcze zastanowić, ale być może 10/10. Ogólnie dostałem to, co chciałem. Czarny humor, świetny scenariusz i grę aktorską, rewelacyjne dialogi i scenografie. Film w trochę innym stylu niż inne dokonania Tarantino, ale było czuć jego (ciemną) "magię." Bawiłem się doskonale, po mimo tego, że miałem zaspoilerowaną część filmu.

Christoph Waltz to geniusz, nominację do oscara ma raczej gwarantowaną.
Pitt może nie miał rozwiniętej mimiki twarzy na jaką go stać, ale jego akcent, sposób w jaki wypowiadał zdania...
B.J. Novak i Eli Roth jako czołowi Bękarci byli naprawdę nieźli...
Melanie Laurent była świetna, a druga postać kobieca grana przez Diane Kruger też dawała radę...
Mike Myers jako cameo, aktorzy grający głównych Nazistów i Michael Fassbender oraz D. Bruhl również spisali się dobrze.
No i Samuel L. Jackson jako Narrator plus głos Harveya Keitela przez chwillę. ^^

Do filmu będę z pewnością wracał i tylko czekam, czy Tarantino faktycznie zrealizuje prequel.