Mimo iż jak to niby powszechnie wiadomo filmy Tarantino nie mają fabuły, czy tam sensu ten film miał. Naprawdę wspaniałe kreacje aktorskie Pitta i Waltza. Świetna historia bazująca bardziej na dialogach, co u Tarantino zrozumiałe, jednak końcowe sceny to naprawdę majstersztyk. I w dodatku nie jest to taki film jak 2012 gdzie najważniejsze są efekty specjalne , które mają pokazać wielkość filmu. Ten miał mimo, że ukryty pośród absurdalnych sytuacji i bohaterów (tak jakby) morał. Zapewne doszukają się go wnikliwi. Świetne kino.
9/10 w pełni zasłużone moim zdaniem. Szkoda, że lektor zawalił trochę tłumaczenie i zamazał charakter Tarantino.