Powiem szczerze, że film nie był jak dla mnie rewelacyjny. Był po prostu bardzo dobrym i głośnym filmem. Pozytywne jego aspekty to oryginalność, zachowanie dowcipnego akcentu przy podjęciu bardzo drażliwego tematu, jakim jest hitlerowska obława na Żydów. Dobre było także to, że podczas oglądania tego filmu zastanawiałem się, czy to ja, czy ten film jest totalnie naćpany. Bardzo, ale to bardzo duży plus za to, że był to chyba pierwszy poważny film, podczas którego śmiałem się szczerym, głębokim śmiechem, gdy w filmie rozstrzeliwano i palono ludzi (akcja w kinie). W śmierci tych wszystkich faszystowskich kutasów znalazłem tyle radości!

Negatyw za to, że spodziewałem się czegoś więcej, niż to, co dostałem; przez co doszło do swojego rodzaju rozczarowania. I trochę za bardzo poryło mi banię ;] Pulp Fiction było odrobinę lepsze, tak czy inaczej. Tutaj czegoś... czegoś brakowało.