... Brad Pitt zagrał w tym filmie naprawdę bardzo słabo. To dziwne, bo aktorem jest dobrym. Chyba za
bardzo skupił się na gadaniu z dziwnym akcentem.
No wlasnie tez mnie nie przekonal.I przez wiekszosc czasu przypominal mi Marlona Brando z Ojca Chrzestnego w sposobie mowienia.Baaaardzo irytujace.
ja się raczej zastanawiam skąd pomysł żeby w Oscarach, Waltza uznać za bohatera drugoplanowego, jak skoro go więcej niż Pitta (który zgodzę się - był miernym dodatkiem zarówno fabularnym jak i aktorskim)