Czy tylko mi się wydaje, czy Aldo Raine mówi trochę jak Ojciec Chrzestny?
nie no- na pewnie nie o takie skojarzenie chodzilo tarantino.
aldo mowi z akcentem typowym dla zwyklego, prostego amerykańskiego rednecka, niewyksztalconego pracownika fizycznego.
Może źle to ujęłam, nie chodziło mi o akcent, ale bardziej o mimikę, no i te jakby wypchane policzki.
Ot, takie luźne skojarzenie ;)
Zdecydowanie zgadzam się, mam identyczne skojarzenie. Marlon Brando podobno wypychał buzię marchewką jak chomik, aby uzyskać taki efekt. U Pitta wygląda to podobnie, tylko chyba marchewka mniejsza. Przy całym moim uwielbienu dla klasyki, to zawsze wydawało mi się komiczne:-).