Według "wyciekniętego" ostatnio scenariusza, film będzie o amerykańskim oddziale, w którym służą sami Żydzi. W takim wypadku skąd w obsadzie Leo di Caprio oraz Brad de Pitt? Czyżby Kwintyn zamierzał ich przefarbować?
A może inaczej - jako że oboje to rozkoszne blondaski, wykorzysta ich w charakterze jakichś SS - mańców? To by się zresztą z filozofią Tarantino po części zgadzało...
http://www.variety.com/VR1117988993.html
w tym artkule jest ,ze pitt ma zagrac postac aldo reine a dicaprio hansa lande wiec moze faktycznie zagraja szkopow (tym bardziej ,ze obaj maja niemieckie korzenie)
a co zydow to sterotpyem jest,ze zyd musi miec czarne wlosy i oczy (zobacz chocby na spielberga czy w.allena)
choc faktycznie zarowno leo jak i bradzio wygladaja malo zydowsko