żeby w tym filmie zagrali Samuel L.Jackson i Bruce Willis.Chyba bym sie poryczał ze szczęścia(Jackson w roli jakiegoś świrowatego generała francuskiego-to by było coś).Bardzo sie ciesze że będzie Adam Sandler uwielbiam komedie w których występował.Dobrze że nie ma Di Caprio wydaje mi sie że nie sprostał by roli i troche "położył"film.Madsen super.
Mnie się wydaje że ty nie sprostałeś napisaniu posta i dość mocno mnie powaliłeś. Na kolana. DiCaprio ma nie sprostać roli? Przecież to jeden z najbardziej wszechstronnych aktorów nie tylko w tej obsadzie, ale też w ogóle w przemyśle filmowym. Więc lepiej pomyśl ze cztery razy zanim napiszesz posta, jak masz gadać takie głupoty. A wracajc do meritum twojej wypowiedzi, to ja chętnie bym zobaczył Travolta'ę w obsadzie, fajnie by byłoznowu go widzieć u Tarantino.
to co zwykle.Od razu z gębą i ostre słowa.Z wami się nie da wogóle dyskutować.To że Di Caprio jest świetnym aktorem to twoje zdanie moje jest inne i powinieneś to uszanować.Więc lepiej pomyśl ze cztery razy zanim napiszesz posta,jak masz obrażać ludzi.A jak ci się nie podoba to spierdalaj w podskokach.
Hahahaha,zbulwersowany nastoletni "fan" Tarantino,z jego nazwiskiem w nicku i Goku w avatarze,który by najlepiej chciał,zeby Inglorious bastards miało powtórzoną obsade z Pulp Fiction,tylko inne role i scenariusz.
wiesz co Fredowski nie wiem czy to twoje zdjęcie ale na twoim miejscu bym wstawił avatara żeby nie straszyć innych użytkowników.Nick też masz strasznie oryginalny.
Obsada w Pulp Fiction była super ale nie chcę by Tarantino powtarzał ją w innym filmie.Napisałem nazwiska tych aktorów bo są moimi ulubionymi aktorami.Zbulwersowany nie jestem,nastoletni też.
Hohoho straszyć innych użytkowników ;-) dobre sobie.
Nie chcesz żeby powtarzał,ale wstawiasz,bo są ulubieni,aha.
widać dziecko jak sie znasz na filmie. to że di caprio to doskonaly aktor jest faktem a nie opinią.
Faktem jest, że DiCaprio na talent, ale strasznei (mnie z kolei) irytuje jego chłopięcy image. Choć w "Infiltracji" sobie poradził, to błyskotliwe i ostre teksty Quentina raczej nie pasowałyby do tego chłopaczka. Co do obecnej obsady to mam mieszane uczucia... Ja chętnie zobaczyłbym Michaela Imperioli i neisamowitego Stevea Buscemi. Zdecydowanie nie miałbym ochoty znowu oglądać Jackson'a i Willis'a.
"ostre teksty Quentina raczej nie pasowałyby do tego chłopaczka"-strzał w dziesiątkę.Właśnie o to mi chodziło.Pzdr.
A mnie by pasował, chciałbym aby DiCaprio zagrał u Tarantino. Co do tekstów to myśle, że by sobie poradził jak pisał ktoś wcześniej to bardzo wszechstronny aktor. W Titanicu faktycznie może zbyt "ulizany" i "wypieszczony", ale po obejrzeniu "Aviatora", czy chociarzby "Gangów Nowego Jorku" moje zdanie się zupelnie zmieniło. Z gwiazdeczki nastolatek stał się naprawde świadomym aktorem.
PS. Mam nadzieje, że nikt nie zmiesza mnie z błotem za różnice poglądów.
Pozdrawiam.
e no co ty.Ja tam szanuje poglądy innych i nie wyjerżdżam od razu z mordą(nie to co niektórzy na tym portalu).Ale Di Caprio rzucający co chwile "mother fuckerami"albo z tekstem"zrobie ci z dupy jesień średniowiecza".Jak dla mnie to by było troche dziwne.Pzdr.
ja się zgadzam z autorem tematu, DiCaprio nigdy mnie nie przekonał do swojego talentu o którym się rozpisujecie ... za to Pitt w 100 procentach [m. in. za 12 małp, Snatch, Siedem ]. Co do Jacksona, Willisa, Buscemiego to nie skreślałbym chociaż gościnnego występu , jakoś w tle .
A ciekawy jestem Sandlera .
ta L Jackson jako czarny zyd to napewno spotegowaloby przekaz filmu hehe wielki czarny msciciel normalnie mroczny rycerz 2 :P Jaka obasada nie bedzie to i tka bede zadowolony, kazdy film wojenny jest u mnie mile widziany a tak swietnego rezysera mhmm cos mi sie wydaje ze tarantino dosc pokaznie zmasakruje nazistow ;)