Tak naprawdę to moim zdaniem Tarantino jest przereklamowany. Nie jest to świetny reżyser co jednak nie znaczy że nie bardzo dobry. Z pośród jego filmów najbardziej podobał mi się Pulp Fiction.
Wściekłych Psów i Jackie Brown nia oglądałem. A Kill Bill i Dead Proof wyszły przyzwoicie i tyle.
Moim zdaniem TAK.
Prawdopodobnie Quentin nie zasługuje na aż takie uznanie, jakim się cieszy. Nie zmienia to jednak podstawowego faktu, że przed nim nie było reżysera, który tak otwarcie przyznawał się do cytatów czy wręcz bezwzględnych kopii z ulubionych filmów. Owszem, był Mel Brooks i Monty Python, ale oni robili to w zupełnie inny sposób. Ja chyba mam do Tarantino słabośc, bo nawet jego słabsze obrazy jak Kill Bill czy Jackie Brown oglądałem kilkukrotnie. Trzeba jednak pamiętac, że póki co ten facet nie ma niczego do powiedzenia, poza ględzeniem o pierdołach. Ale w tym ględzeniu chyba nie ma sobie równych.