Film super, dawno takiego nie oglądałam. Poszłabym jeszcze raz dla samych dialogów i fenomenalnej gry Brada Pitta ( ten jego akcent i szczęka :). Muzyka idealna, wspaniała. Mi się nic nie dłużyło, ani razu nie spojrzałam na zegarek. Christoph Waltz powalający.
Wczoraj na 20.30 w kinie komplet ludzi i brawa po seansie. Średnio chodzę 2 razy w miesiącu do kina, ani razu nie spotkałam się z brawami :) No chyba jednak się podobało :):) Polecam!!!
Zgadza sie u mnie też bili i ja biłem. Ostatni raz taką sytuację miałem też rok temu na Dark Knight
Może w tych Złotych Tarasach jakiś klakierów podstawiają:) W kinie, w którym byłam aplauzu zabrakło, co gorsza do połowy filmu nikt się nie śmiał, może dlatego, że przynajmniej do sceny w knajpie ten film był potwornie nudny i zupełnie pozbawiony humoru, no chyba że kogoś śmieszą roztrzaskane czaszki Niemców (przepraszam nazistów). Później było trochę lepiej, ale te kilka gagów i tak nie było w stanie uratować tego filmu. A już na pewno nietrafne są porównania do Pulp Fiction. Jedyna wspólna cecha to bardzo dobra ścieżka dźwiękowa.
film genialny. w Cinema City w Gdańsku też były brawa. Christoph Waltz ze swoim "bingo!" zwala z nóg :D
ja byłam wczoraj w krewetce w gdańsku i ludzie tez klaskali ( ja równiez ) :D
pierwszy raz się spotkałam z czymś takim ;)
Wrocławski Helios - Oklaski były i to gromkie. Zresztą ludzie już prawie klaskali przy "włoskich" dialogach :)
u nas w Bydgoszczy, dwa dni po premierze ludzie przymierzali sie do braw, sala byla do połowy pełna, ale to raczej było takie krotkie poklaskiwanie niz `gromkie brawa` :P
Helios Wrocław dziś... kilkadziesiąt osób zaczęło bić... ja też jakoś mimowolnie od razu klasnęłam :D
Zupełnie nie rozumiem po co ludzie to robią. Wydaje mi się, że niektórym prostaczkom, kojarzy się to z teatrem. W kinie gdzie byłem kilka osób się wyrwało, ale zaraz przestali jak sala nie podchwyciła.
A co jest złego w biciu brawa???
Przecież logiczne, że nie było tam aktorów ani reżysera. Powodem tego odruchu ( bezwarunkowego :)) jest fakt że film się bardzo podobał. Ja tez biłam brawo, nie uważam że to idiotyczne i prostaczką nie jestem. Ktoś dobrze powiedział że oglądając mecz, po strzelonym golu też mu się to zdarza. Ale TY taki zamknięty w sobie gość nigdy tego nie zrozumiesz. A propos pierwszy raz tego doświadczyłam w kinie :) Białystok-Helios i nie byłam jedyna.
Cinema City Lublin ok. 2 godzin temu, sala nie była pełna, kilka osób klasnęło raz czy dwa w dłonie chociaż czuć było w powietrzu chęć oddania szacunku twórcom. Gdy zaświeciły się światła zobaczyłem rozpromienione twarze, jak na występie Coperfielda, pytające: Jak on to zrobił?:) Nie pytajmy Tarantino jak to zrobił, dziękujmy mu za to i wychwalajmy za Waltz'a!
wróciłem z seansu dziś
Rzeszów, kino Helios prawie komplet publiki
odruchowo chciałem bić brawo ale coś mnie powstrzymało, może to że tylko ja
bym to robił a może to coś innego ale i tak film był świetny wg mnie 9/10
pozdrawiam
warszawa, multikino w Wola parku, sobota 20:30 - też na końcu bili brawo i ja również bo świetnie się bawiłem jak dawno..
a ci co tego nie rozumieją to pewnie jak dostają orgazmu to też pewnie słówka nie pisną ;)
Zgadzam się z supernaturą, toż to totalne kretyństwo, mam nadzieję, że to się nie przyjmie jako zwyczaj. Jak oglądacie film w domu to też klaszczecie na końcu? Totalny idiotyzm, nie jesteście, do cholery, w teatrze (pewnie połowa widzów IB nawet nigdy tam nie była).
Co z tego?! Klaszcze się (bezpośrednio) dla kogoś, a nie do ekranu kinowego, tak samo jak nie śpiewa się "sto lat" do ściany, bo ktoś, gdzieśtam ma urodziny.
pracuję w kinie w Gdańsku i widziałem że ludzie bili brawa na koniec seansu, pierwszy raz też się z tym spotkałem. Dzisiaj ide na to i nie mogę się doczekać :D
Byłem w piątek w cinema-city w krakowie i także cała sala biła brawo. Drugi raz mi się to w życiu zdarzyło, i drugi raz na filmie QT (ostatnio po seansie "Death Proof" ). Miło słyszeć kiedy ludzie doceniają kunszt Quentina nawet w kinie.
ja podobnie jak szczepanmail byłam w Rzeszowie w Heliosie na premierze i oczywiście biliśmy brawo;]]
Kinoplex (Alfa Centrum) w Gdańsku, 11.09.2009, godz. seansu 21:30 - tam ludzie (w tym i ja) również bili brawa. :) Bardzo fajny film. Polecam. *klask*klask*klask*
Gdańsk, Krewetka; również bili brawa. Z tego co widzę to Polakom film się spodobał. I dobrze ;]
Braw nie było,ale każdy z kina wyszedł zadowolony :) Wczoraj byłam drugi raz na Bękartach,bo raz to za mało. W piątek nie mogłam zniećś roli Brada Pitta i tego durnego akcentu,a wczoraj za drugim podejsciem już mi nawet to nie przeszkadzało. Niesamowity film, fantastyczna muzyka!!
FriendCalled5 a chuj cie (celowo mała litera) to obchodzi czy ktoś klaskał czy nie?
Ja byłem przedwczoraj w arkadach w kinie, pełna sala i też ludzie klaskali po seansie :D ( w tym ja ;P)
To jedynie oznaka, że na filmy Tarantino trafiają ludzie którzy wiedzą, czego mają oczekiwać bo tego typu kinie. Nie widzę nic złego w brawach po seansie, ale rzeczywiście( oprócz festiwali) rzadko się to zdarza.
Wow, ale się obraziłem. A tak w temacie, możesz klaskać do ekranu kinowego, gadać sam do siebie, czy boksować się ze swoim odbiciem w lustrze, a ja mam prawo napisać, że to idiotyzm.
Czytając ten wątek przypomniało mi się, jak byłam kiedyś na nocnym maratonie filmów Tarantino z premierowym pokazem Death Proof. Wszyscy zmęczeni,porozkładani na fotelach, ale Grindhouse dostał takie owacje, że aż byłam w szoku. Szczególnie wiwatowały kobitki (w tym oczywiście ja ;P)
wczoraj, Kinoteka w Warszawie seans 20.30 sala pełna, po filmie gromkie brawa, ja zaczalem tez bic ale dziewczyna probowala mnie powstrzymywac, mimo ze film jej sie podobal, bo potem o nim rozmawialismy dlugo jeszcze, po prostu uwaza klaskanie za glupote, z czym ja sie nie zgadzam.
Najbardziej rozsmieszyla publike scena 'włoskiej rozmowy' :)))
ałłiwedełczi!!! :P
dodam jeszcze tylko, ze wlasnie reakcje publicznosci po filmie sa najlepsza recenzja, ostatnim filmem gdzie tez powtarzala sie reakcja po - co prawda inna reakcja - bo grobowa cisza przez kilka minut byl KATYN, a recenzje krytykow tez byly bardzo rozne. Tak to juz jest, jesli film 'chwyta' jak to mowil inzynier Mamon, az chce sie zostac w kinie! :P
Pracuje w największym kinie w Łodzi i pierwszy raz widziałem, żeby ludzie bili brawo po seansie, aż mnie ciarki przeszły. Chciałbym być świadkiem reakcji ludzi, gdyby ten film był puszczany na festiwalu Camerimage, gdzie publiczność reaguje żywiołowo przy każdej okazji. Jak dla mnie najlepszy film roku, wielki szacunek dla Tarantino.
Jak byłam tydzień temu w Arsie w Krakowie, to był komplet ludzi i też były oklaski.
Ja byłam o dość wczesnej porze więc sala była bardziej pusta niż pełna i chyba dlatego jakoś tak głupio było bić brawo, aczkolwiek miałam na ro wielka ochotę. 10/10