Nie oszukujmy się, filmy Tarantino trzeba "poczuć" żeby je zrozumieć. Ktoś,
komu je się nie podobają nigdy się do nich nie przekona a kto już obejrzy
choć jeden film Quentina od razu zakocha w jego twórczości :) Także kłótnie
na temat Tarantino i jego twórczości są całkowicie bez sensu, jedni będą
uważać że to idiota i kręci gnioty a drudzy będą uważać go za geniusza i
tyle w temacie
to może najpierw poczytaj o "wielkim" Tarantino troszke:
http://www.filmweb.pl/Czytelnia+FILMu+O+ameryka%C5%84skich+przer%C3%B3bkach+znan ych+film%C3%B3w,News,id=58060
Cytat:
"W Stanach tego typu poczucie wstydu zdaje się nie istnieć. Co można połączyć z tezą, że Ameryka w ogóle nie posiada własnej tożsamości – jest zlepkiem, a właściwie supermarketem idei, pomysłów, symboli kupionych, ściągniętych bądź zaimportowanych z całego globu. Dlatego Tarantino może kraść, ile wlezie z kina wszystkich kontynentów, i z tych ukradzionych elementów budować swój świat – nikt mu z tego powodu zarzutów nie czyni. Przeciwnie – skwapliwie rozgrzesza się sprytnego amerykańskiego "dzieciaka". Gdyby był twórcą europejskim, nie uszłoby mu to na sucho, nawet w dobie postmodernizmu. W końcu pokrewny mu artystycznie Francuz, Luc Besson, traktowany jest przez krytykę surowiej i bez estymy, jaką darzy się Tarantina. " autor: Bartosz Żurawiecki
Nie uważam ani, że jest geniuszem, ani ze kręci gnioty. To zwykly rezyser ktory robi troszke inaczej filmy niz wiekszosc dlatego tak ludzie roznie o nim mysla.
W filmach Tarantina co rzuca się w oczy to przeważnie to, że zawsze cechy obydwu płci np mężczyzn są zaostrzone- niby ze wszyscy to nagle twardziele a kobiety do demony seksu, chyba są odzwierciedleniem marzeń każdego faceta i to jest ta specyfika humoru ;) Filmy te mają na celu bawić, nie są zbyt głębokie masz racje, a poza tym Tarantino wcześniej był zwykłym pracownikiem wypożyczalni kaset video, naoglądał się masę filmów :)
Uwielbiam "Pulp fiction", "Kill Billa" i "Wściekłe psy". Lubie Tarantino nawet, jako aktora. Ale uważam, że "Bękarty wojny" to jeden z jego najsłabszych filmów jakie widziałem. Jest ostro przereklamowany, poza kreacją ss-mana psychopaty... Każdemu wybitnemu reżyserowi przytrafia się wpadka albo słabsze momenty.
@arpa16
Nie jestem jakimś wielkim ekspertem kina ale zdaje mi się że właśnie
geniusz Tarantino polega na tym że bierze przykłady(no dobra chamsko zżyna)
z innych filmów i stara się to wszystko jakoś sensownie ułożyć w swoich
filmach. Oczywiście takie jest moje zdanie, mogę się mylić tak jak
wcześniej wspominałem ;)
@Brynio_79
To już zależy od gustu, mi tam film się podoba(lubie produkcje osadzone w
realiach II WŚ) i uważam go za najlepszy film od czasów Pulp Fiction.
Tarantino zyskał by w moich oczach gdyby stworzył film w realiach gangsta
najlepiej żeby film miał akcję w Los Angeles(tak jak Wściekłe Psy i Pulp
Fiction) Tylko czy stać go jeszcze na taki wysiłek?