Nie warto , Brad Pitt rozmienia się grając w takim gównie.Krótko fabuła: bohaterskie żydki mszczą się na niemiaszkach.
ps.Szkoda że żydy muszą sie dowartościowywać poprzez film ( w sumie nic innego im nie zostało)
Szkoda że takie polaki jak ty,muszą się dowartościowywać poprzez napisanie kilku wyrazów w internecie...
Bynajmniej,prawda nie boli,prawda wyzwala jak mawiał ksiądz Popiełuszko,po prostu nie lubię takich głupich stwierdzeń.
Bo są one bez sensu,i nie na miejscu,nie dowodzą niczego,i świadczą
tylko o niskiej kulturze osobistej i braku wychowania,piszącego takie bzdury.Po drugie bardzo łatwo pisać takie rzeczy,pod płaszczykiem nicków itp.nie lubię tego,nie lubię tchórzy.
pozdrawiam bardzo serdecznie,uważam,że dalsza dyskusja na ten temat,nie powinna odbywać się na łamach filmwebu.
pzdr,Aleksandra.
A co mają do tego nicki? Ten film w dużej mierze powstał dlatego, żeby mile połechtać ego żydowskiego grona z Hollywood. Nakręć film o ickach, a sukces gwarantowany w 99%. Powiedz choć jedno "złe" słowo, a skończysz jak Mel Gibson.
Film powstal w takiej a nie innej formie bo tak sobie wymyslil Tarantino. Gdyby byl dupolizem to skrocilby ten film tak jak mu sugerowano, zamiast dodac mu jeszcze minut . Wtedy zarobilby wiecej kasy, bo moznaby puscic wiecej seansow. Ale Quentin sie nie dal i nalezy mu sie szacunek! Nie mowiac juz o tym, ze zydowskie srodowiska sa oburzone...
A co takiego złego stało się z Gibsonem?bo nie wiem jak on skończył.Film jak film,za bardzo doszukujesz się jakiegoś drugiego żydowskiego dna,są filmy które łechtają ego Wikingów(a raczej ich potomków),ego Niemców,albo ego Rosjan,i innych narodowości,a Trantino w absurdalny sposób pokazuję nam alternatywną hisotrię,a jak było,wszyscy wiemy.
A co do nicków,to chodziło mi o fakt,że prościej jest kogoś obrzucać błotem itp,na forum,w necie w ogóle.W "tzw" realu,nie użył by niektórych sformułowań i zwrotów.A uważam,że to jest strasznie prostackie.
Skoro chciał pokazać alternatywną historię, to miał znacznie lepsze pole do popisu: Indian. Jednak zamiast historii narodowej, wolał wybrać europejską. No ale cóż, Amerykanie chętnie zobaczą Żydów mordujących hitlerowców, ale z oglądaniem Indian wycinających w pień Jankesów, którzy odebrali im ziemię i wolność mieliby pewnie problem. Zwłaszcza że tym razem nie byliby pokazani na ekranie jako szlachetni bohaterowie walczący o wszelkie możliwe idee, tylko jako najeźdźcy - "ci źli". Coś mi się zdaje, że nie byliby w stanie przełknąć tej gorzkiej pigułki.
Masz jakis problem zwiazany z tym, o czy jest film? Jesli tak to go nie ogladaj, proste. Po co ta dyskusja? Nakrecil co chcial nakrecic, napisal scenariusz jaki chcial napisac. Nie podoba sie - napisz wlasny!