.. więc chyba jednak nie zakłamuje on faktów historycznych prawda? Tym bardziej, że facet sam powiedział "byle gówna wam nie polecam"
Oczywiście, że nie zakłamuje. Tarantino idealnie oddał prawdziwe zakończenie wojny.
A na serio, historyk nie musi oglądać tylko prawdy historycznej zwłaszcza, że sam najlepiej potrafi odróżnić ją od kłamstwa.
Film bardzo realistycznie pokazuje ostatnie chwile życia Fuhrera, a co za tym idzie pozostaje w opozycji do takich produkcji jak Upadek, które opierają się wyłącznie na fikcji literackiej. Ja również polecam wszystkim gimnazjalistom dzieło Tarantino jako swoiste preludium w nauczaniu historii XX wieku. Jestem pewny, że niejednemu z Was pomoże to na teście gimnazjalnym.
gdybyś dokładnie oglądał film to wpadłbyś na to że Hitler jako człowiek o ponadprzeciętnym ilorazie inteligencji nie poszedł by do malutkiej sali kinowej na dodatek w wrogim kraju i to w jednym pomieszczeniu z najważniejszymi osobami III Rzeszy, wszyscy ludzie typu Hitler, Stalin... mieli swoich sobowtórów, mam nadzieję, że teraz domyślasz się kto był w sali kinowej? Filmy historyczne wymagają też własnej interpretacji na podstawie własnej wiedzy historycznej, którą nie wiem czy wypowiadający się tu panowie posiadają...
Jak w wypowiedzi davidovy4 czuć sarkazm z daleka tak nie wiem już czy Ty na serio traktujesz Bękartów jako film historyczny.
Masz rację. Poza tym - tak z innej beczki - szkoda, że ludzie, którzy dokładnie oglądają wiadomości nie wpadli na to, że Lech Kaczyński jako człowiek o ponadprzeciętnym ilorazie inteligencji nie wsiadł by do starutkiego samolotu na dodatek wyprodukowanego we wrogim kraju i to w jednej kabinie z najważniejszymi osobami w IV Rzeczpospolitej, wszyscy ludzie typu Kaczyński, Stalin... mieli swoich sobowtórów, mam nadzieję, że teraz domyślasz się kto był na pokładzie Tupolewa?