Niestety,Tarantino osiągnął tą komedią wojenną szczyty głupoty i rasizmu,typowego dla zajadłych żydów i całej ich fałszywej izraelskiej propagandy...Bezczelnie ,dzień po dniu morduja Palestyńczyków,po kilku,czasem dziesiątkami,ale bez ustanku,pokoju nie chcą,bezczelnie afiszują się ze swoim cierpiętnictwem i krzywdą...ale zapomnieli że inni też cierpieli i ginęli,także ratując żydów,a ci w podzięce sieją niezgodę,jad i nienawiśc,są antypolscy i zachowują się na Bliskim Wschodzie jak banda bezkarnych morderców,nawet USA ostatnio ma już dość takiego ,,toksycznego "sojusznika...
I kręcą stale propagandę typu Opór czy Bękarty wojny...filmy wprost antyeuropejskie,antypolskie i pełne rasizmu i krwawe,tylko po co tyle krwi...dialogi miały być dowcipne,a są żenujące...Brad Pitt -totalne aktorskie dno i pomyje,nagromadzenie żydów-morderców nie do zniesienia,kobiety gorsze od faszystów,scena mordu na Niemcu kijem do bejsbola-tragiczna ,tak teraz żydzi postępują ze znienawidzonymi Palestyńczykami,kobietami,dziećmi...Widziałem to na granicy ze strefą Gazy niestety!!!Kiedyś za to zapłacą...
Film niewart jest nawet jednego spojrzenia ,jest głupi,krwawy i wcale nie śmieszny...
Oskar za rolę drugoplanową to idiotyczne nieporozumienie i kpina...
Myślałem że to jest poważny film,albo choćby zbliżony do np.Życie jest piękne,a tu takie jadowite nic,propaganda żydowska i tyle...
Walczyli żydzi na wielu frontach,mordowali nie tylko wrogów ale po wojnie także sojuszników w tym Polaków i np. Anglików,byli jak wielu kolaborantami i szpiclami,denuncjowali przed Niemcami też polskie rodziny,a po wojnie służyli w komunistycznym aparacie represji,katowali żołnierzy Armi Krajowej...
Polacy ich nie kochają !!!
Po Bękartach wojny to już na pewno nie,a Tarantino nakręcił niestety słaby i kretyński film,nie wart nawet jednego mrugnięcia powieką...
Dno i kicha po prostu...Tym filmem Tarantino skutecznie podkopał swój prestiż i reputację...Pulp Fiction czy Wściekłe psy,albo J. Brown to były szczyty,potem coraz gorzej i gorzej,a teraz DNO!!!
To tyle o kile...