Ktoś napisał że jest masa filmów gorszych od tego, tylko ciekawi mnie które? Może potraficie uzasadnić ?
Z krótkim uzasadnieniem. Ja będę bronił krytykowanych filmów.
Moje propozycja : "Niezniszczalni 2", Seria Transformers, District 9, zresztą to równe dno tylko bardziej kolorowe.
No więc propozycje filmów równie bez sensu: Czyli "Latających Holendrów" , potulnych bokserów, skruszonych gangsterów, brzydkich chill liderek, może w końcu ktoś pokona Chucka, podwodnych myśliwców, pięcio nożnych psów itp. Szukamy filmów bardziej bez sensu, czyli posiadających konwencję.
Chyba nie zrozumiałem. Jak możesz porównywać Niezniszczalnych do Transformersów, czy którykolwiek z nich do Bękartów? Przecież każdy z nich jest innym typem i przed obejrzeniem każdego z nich widz nastawia się na zupełnie inne kino. Podchodząc do Bękartów Wojny oczekuję Tarantinowskich absurdów, przegięcia pały i całej reszty od Quentina i to dostaję. W niezniszczalnych ma być rozpier*ol i to zobaczę. Transformersy to gówno i to też widzę. Więc jeszcze raz zapytam, co to w ogóle za temat?
"Hollywoodzkie dziwki uzbrojone w piły łańcuchowe", "Trzy kolory: Niebieski", "Barbarzyńska nimfomanka w piekle dinozaurów", "Zemsta" i "Aztecki tyranozaur". Deal with it.
Zacytuję poprzednią odpowiedź:
"Aaaaaaaaaaaa HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!
Wracaj oglądać Muminki...".