... Christoph Waltz był po prostu genialny. Sam film jakoś nie powalał ale gra aktorska
Christopha Waltza zrobiła na mnie ogromne wrażanie, Brad Pitt też był niezły a ten jego
akcent no rewelacja. Tarantino zna się na rzeczy. :)
Dokładnie się zgadzam, to był film Waltza za co słusznie został uhonorowany Oskarem. Brad oczywiście też solidnie zagrał ale ja oprócz Waltza zachwycałem się rolę pozostałych Niemców w obsadzie- Diehl, który genialnie zagrał oficera Gestapo (scena w barze jest jedną z najlepszych w filmie), Fassbender i Schweiger. Jednym słowem Austriak, 2 Niemców i Irlandczyk niemieckiego pochodzenia skradli amerykański film :)