Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 622 tys. ocen
8,0 10 1 622379
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Proszę też wziąc pod uwagę celowe błędy ort w oryginale.
1. Niechlybne skurwensyny ;-D

ocenił(a) film na 9
tomciowis

2. "Poderżniemy Gardło Adolfowi H. i jego Matce też"

tomciowis

Ponieważ te błędy ort. nie wpływają na zmianę angielskiej wymowy, starałbym się jakoś do tego dostosować... może 3. "Niehlubni łaidacy", albo 4. "Niegodźiwe kanalje", czy ewentualnie 5. "Chaniebne benkarty" :P

Barker

Osobiscie zostawiłbym tytuł w wersji orginalnej, jak większość filmów Tarantino. Poprostu wychodzą głupio (po polsku) brzmiące nazwy. Choć nie twierdze że Bękarty wojny to tytuł krzywdzący, jednak nie posuwałbym się do błędów ortograficznych w polskim tłumaczeniu.

RealKalps

Racja. Koniec końców, to jednak najlepsza opcja.

ocenił(a) film na 7
Barker

Nie chodzi o to że tytuły filmów Tarantiono nie należy tłumaczyć ponieważ w dosłownym znaczeniu i potocznej mowie, nie zostałby zrozumiane, ale to są amerykańskie tytuły nawiązujące do kultury danego kraju. Tak jak opowiadania rozpoznawalne w każdym kiosku ruchu pod dość popularną nazwą 'pulp fiction'.

ocenił(a) film na 7
Sunny

Inglourious Basterds ma wiele wspólnego z wojną i bękartami. Film przedstawia nam po części historie osób, które straciły własny kraj, stając się tytułowymi bękartami wojny.

ocenił(a) film na 7
Sunny

Ale literówki też powinny znaleźć się w polskim tytule. Tak jak w angielskim oznaczają to że należy jeszcze wiele zmienić (nie tylko na dzisiejszych kartach historii), aby każdy z nas czuł się jak w domu, znalazł rodzinę i wiedział że w walce z tyranią i ukrytymi zabójcami nie jest osamotniony. Osobiście zaproponowałbym "Benkarty woinu".

... ciepło pozdrawiam Sunny

ocenił(a) film na 10
Sunny

Ehhh, zapodałem temat z propozycjami tytułów, na końcu dodałem ;-D czyli "z przymrużeniem oka". Łapiecie co niektórzy? Więc nie filozofujcie.

Sunny

Ciekawe interpretacje, Sunny. Jednak znając Tarantino z jego filmów i wywiadów, zakładam, że głębszego przekazu w tym obrazie z założenia nie będzie :P Mimo, iż film jest osadzony w wojennych realiach, nie jest do końca "filmem wojennym".
Widząc ten plakat, trailer, nazwisko reżysera i słysząc hasła typu "each and every man under my command owes me ONE... HUNDRED... NAZI... SCALPS... and I WANT my scalps!", wnioskuję, że będziemy mieć do czynienia z kolejną zakręconą rozrywką, oprawioną przerysowaną przemocą oraz dialogami żywszymi niż życie :)
Dlatego "inglorious bastards" rozumiem zwyczajnie jako "niesławne sukinkoty", które będą kroić Nazistów ile wlezie, a literówki stały się oficjalne z powodów dystrybucyjnych. Oczywiście mogę się mylić, ale do kina i tak się wybiorę :D

ocenił(a) film na 10
Barker

Jak dla mnie powinni zostawic oryginalny, ale taki "moj" to "Dranie Nieslawy". Wiem, ze kiepski, ale moim zdaniem lepszy niz "Bekarty Wojny".

ocenił(a) film na 8
Youjusz

Mnie również wydaje się, że najlepiej było by zostawić tytuł w wersji oryginalnej, bo jak widzimy po tłumaczeniach wychodzą z tego bardzo dziwne ( i niekoniecznie ładne... ) rzeczy. Tak jakby starali się przetłumaczyć Pulp Fiction albo Death Proof.