Ludzie bądźmy poważni to jest film osadzony w realiach II wojny światowej, ale nie jest to film stricte historyczny, podobnie jak np "Parszywa dwunastka" tamtem film jest jedynie bardziej realistyczny.
To film Tarantino w czystej postaci, on całkiem nie przechodzi do porządku dziennego wobec tragedii holocaustu i wojny, można oczywiście zadać pytanie czy tej wojny nie trywializuje.
Na pewno tworzy kapitalną postać oficera SS Hansa Landy granego przez Christopha Waltza, która bawi i przeraża zarazem i wejdzie do pewnego kanonu czarnych charakterów kina.
Film jest dość nierówny, pozostawia pewien niedosyt, warto jednak wiedzieć co oceniamy i stosować stosowne miary, a nie pisać o zakłamywaniu historii przez film, który nie rości sobie prawa do bycia autentycznym filmie o wojnie, filmem historycznym itd.
To mi przypomina wypowiedzi posłów PiS, czy oni zakradli się na forum?
Wiesz problem w tym że wielu pędzonych na hamburgerach amerykańców czy brytyjczyków ogląda takie "cuś" i przyjmuje taki obraz za (zgrozo !) prawdziwy.
A o to i przykłady tego typu zabiegów:
http://www.filmweb.pl/topic/1037021/Typowe+podej%C5%9Bcie+ameryka%C5%84c%C3%B3w+ do+historii.html
Podobne dyskusje można znaleźć również na forum filmu "Walkiria".
Pozwolę sobie zauważyć, że film "Walkiria" przy pewnej beletrystyce jest jednak filmem odnoszącym się do realnych faktów, ma prawdziwe postacie, można go więc zakwalfikować jako film historyczny.
Choć jak kiedyś pokazywał Maciej Zakrocki w programie "Fałszywy kadr" trudno o film fabularny, który by w 100 procentach odpowiadał prawdzie historycznej, ściśle trzymał się tylko historii. Dotyczy to zresztą już samych książek, materiału literackiego, na którym oparta jest większość filmów.
U Tarantino sprawa jest o tyle prosta, że to Tarantino w realiach II wojny światowej, w tym sensie nie może być kontrowersji na miarę "Enigmy", czy "U-571".
.
Tacy ludzie którzy tak myslą to idioci. I nie warto się nimi przejmować. Tacu ludzie i tak nie przeczytali nigdy ani jednej książki ,a oglądają tylko filmy typu Transformers. Takim ludzią i tak nigdy "Bękarty wojny" nie będą się podobać. A pozatym tacy ludzie są nie tylko w USA czy Angli. W Polsce też tacy ludzie występują.
Trochę mnie śmieszy to całe przejęcie poziomem edukacji historycznej w USA i Wielkiej Brytanii. W Polsce też się znajdzie kilku, którzy nie odróżniają historii od fikcji.
Pytanie, w jakim stopniu artysta powinien ponosić odpowiedzialność, za to, jak jego dzieło zostaje odbierane.
tu nie chodzi o film Tarantino, o historię czy o jej fałszowanie. Chodzi o Żydów o naszą żydofobię i tyle. Gdyby film był o belgijskich panienkach wygrywających II WŚ każdy by klaskał z zachwytu. A tutaj - o zgrozo są Żydzi.
Zdarzają się oczywiście jakieś komentarze totalnie antysemickie, że Żydzi nie walczyli w II wojnie światowej, pojawia się cały bagaż historii na sytuacji w Strefie Gazy kończąc, ale większość ludzi podchodzi do tego filmu za poważnie.
Przy pewnej zabawie w stylu Tarantino, on jednak całkiem nie przekreśla tragedii II wojny światowej, holocaustu, ma nawet pewne zalety terapeutyczne. Tylko czy Hans Landa nie budzi w nas zbyt dużej sympatii jak na oficera SS i to przy wszystkim co robi ?
jak dla mnie to jedna wielka prowokacja!
PRO-WO-GANDZJA
Wystarczy spojrzeć jak reagują ludzie i jakie wypisują antysemiskie brenie [czyt. zolo1975]. Jak ujął to kolega room obok "bastardowanie historii", dział jak płachta na byta na płytkie umysły.
A już data premiery 11.09 to szczyt wszystkiego!
Film jak dla mnie jest majstersztykiem postmodernistycznym, choć jako typowy film "akcji" trochę slow.
Do jakiegoś stopnia Tarantino zawsze szokował, specjaliści od marketingu również umiejętnie podsycają zainteresowanie filmem.
Większość jednak tekstów nie dotyczy specjalnie samego filmu, podejrzewam, że większość ludzi nie widziała jeszcze filmu, bo dziś mamy premierę, nie było wiele pokazów przedpremierowych.
Myślę że film by dużo na tym nie stracił gdyby jednak nie przekręcać faktów historycznych.
Gdy media bardziej wypiorą mi mózg może obejrzę go jeszcze raz, wtedy na pewno będzie się przyjemniej oglądało wcinająć popcorn i popijając colą ;-)