...co oznacza, że nie ocenicie tego filmu, że jest dobry czy zły, tak jak nie ocenicie też w ten sposób dramatu Mrożka. Można go lubić albo nie lubić, ale nie o to chodzi. Ten film, przez swoją trudność w odbiorze (Tarantino nie jest łatwy) i niecodzienność realizacji (cd. Tarantino) może się zwyczajnie nie podobać. Dla mnie jest rewelacją, wychodzę z tego filmu z satysfakcją i spełnieniem, a to dlatego, że do mnie przemówił. A jeśli to jest kino artystyczne, to nie stawia on na fabułę, nie stawia na kontekst, nie stawia na przesłanie, a stawia na realizację - sceny, ujęcia, muzyka, scenariusz, reżyseria i pomimo, że pozostałe aspekty są także dobrze zrealizowane, właśnie na te należy zwrócić uwagę. W innym wypadku to będzie tak, jakby stanąć przed dziełem sztuki i powiedzieć, że jest nudne...
Można to w ten sposób opisać. Tylko, że kino artystyczne może ze sobą połączyć fabułę i realizację. Tarantino jest łatwy. Jego filmy są ambitne? Przeciętny widz wychodząc z kina mniej więcej wie o co w filmie chodziło. Po prostu ma specyficzne poczucie humoru, które nie dla wszystkich jest śmieszne.
A ja uważam, że fabuła była niezła - fakt, może nie górnolotna, ale niezgorsza;) Przesłania też się doszukać można;)
Prawda - kto co lubi. Ja ten film uwielbiam całym sercem!;)
Nawet nie wiem kiedy zleciały te 2 i pół godziny (gdzie w innym wypadku pewnie nie dotrwałabym do końca..), film jest r e w e l a c y j n y ! :)