PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137747}

Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 620 tys. ocen
8,0 10 1 619763
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Ludzie...Ludzie...

użytkownik usunięty

Czytając niektóre komentarze na tym forum zastanawiam się, czy ich autorzy urodzili się
wczoraj, czy też może całe lata dziewięćdziesiąte przespali w śpiączce farmakologicznej.

Narzekacie na to, że "Bękarty Wojny" jest filmem przerysowanym, niezgodnym z realiami
historycznymi, ale przecież taki właśnie miał być.
To Tarantino, do jasnej cholery! Nie żaden Stone czy inny Coppola.
Po tym człowieku można spodziewać się wszystkiego, prócz właśnie przedstawienia świata
w sposób względnie normalny i niewykręcony. Nie wiem jakie mieliście oczekiwania
względem "Bękartów..." ale po samym nazwisku reżysera powinniście byli wiedzieć w co się
pakujecie i co w związku z tym obejrzycie.
Ale nie, lepiej pisać posty na pół strony i wyrażać swoje wielkie oburzenie treścią filmu,
pokazując jednak również własną niewiedzę lub ignorancję - bo jak to inaczej nazwać.

ocenił(a) film na 10

w filmie chodzi o to, by pokazać wojne od strony kiedy to szwab dostaje po tylku, zeby to szwaby ogladajac czuli sie osmieszeni i sierotami a nie odwrotnie, jak to często w filmach o II wojnie światowej bywa. W końcu to oni przegrali wojne, więc mozna sobie na taki film pozwolic co nie? Mi sie podobal

ocenił(a) film na 10
bermudy

film ma dostarczac rozrywki i satysfakcjii ze frustracjii hitlera oraz bitych niemców, cala reszta to juz to z czego slynie tarantino, to nie film historyczny. z drugiej strony s-fi tez to nie jest, w efekcie mozna sie wczuc w historie i klimat

użytkownik usunięty
bermudy

Ja bym powiedział, że w filmie chodzi o zabawę - konwencją i kinem. Tarantino wziął na warsztat kino wojenne (tak jak wcześniej gangsterskie i samurajskie) i przerobił go na swoją modłę. Nie wydaje mi się, by chodziło o jakieś ośmieszanie szwabów czy coś w tym stylu.

ocenił(a) film na 9

po pierwszych 5 sekundach myślałam, że włączyłam inny film niż chciałam, po 10 min, jak już wszystko ogarnęłam, pomyślałam, że to kolejny dramat, o Żydach w czasie II wojny, jednak po 20 min zmieniłam zdanie i pomyślałam, że to jakaś parodia, szczególnie jak pojawił sie Hitler... Hmmm... po zakończonym seansie, przypomniałam sobie, że to Tarantino... i wszystko mi sie rozjaśniło. Oceniam go 9/10, bo nie do końca mnie sie podobała gra niektórych aktorów, chyba, że tak miało być. A co do gatunku to na pewno nie jest to film historyczny, tym bardziej S-F, proszę Was... raczej komedia, ;P

ocenił(a) film na 9

Masz świętą rację.
Tak to jest jak ludzie są zbyt leniwi żeby wcześniej rozeznać się co będą oglądać

ocenił(a) film na 9

Ja generalnie za samym Tarantino nie przepadam i większość jego filmów mi poprostu nie podchodzi, jednak Bękarty Wojny bardzo mi się podobały i oceniam na 9/10.

ocenił(a) film na 8

Cóż, ja tu widzę jednak trochę inny sens - czysta zabawa z bicia Niemca po kasku ;-)
Dla tych, którzy czują się tym filmem zniesmaczeni, ja bym spróbował powiedzieć tak - a co byście zrobili, gdyby was zbluzgano, wymordowano za pochodzenie? Nie mielibyście ochoty pójść i każdemu ze swastyką spuścić taki łomot, żeby jego strona pamiętała to po wsze czasy? I o to tu chodzi - to po prostu ubarwiona zmysłem Tarantino historyjka o tym, co by było, gdyby Żydów spuszczono ze smyczy... I to bardzo dobrze zrobiona historyjka.

ocenił(a) film na 10
ocenił(a) film na 10

polac mu! ;-)

"chyba stworzylem acrydzielo" :)