Nie oceniam tego filmu po reżyserze i po jego poprzedniej twórczości, ani po kontrowersyjnej wypowiedzi jednego z aktorów. Każdy film oceniam na podstawie samego filmu a nie otoczki wokół niego. Film jest świetny! W jednym z pierwszych komentarzy przeczytałem, że w tym filmie dużo gadają i mało się dzieje - ale jak gadają i jak się dzieje. Zdecydowanie jest to trafne stwierdzenie. Wspaniałe role aktorskie - Waltza i Kruger (lingwistycznych mistrzów tego filmu), Pitta i Dooma(komediantów tego filmu) oraz Schweigera (rozpruwacza). Film trzyma w napięciu, rozśmiesza, zadziwia. Obraz ten ma dopracowany każdy szczegół. Każda rozmowa wciąga oczy w ekran, muzyka porusza zmysły, a gdy zaczyna się akcja to poprostu wbija widza w fotel. Jest to najlepszy film w tym roku na obecną chwilę.
Dziesiątki są po to by je przyznawać...
10/10
"Jest to najlepszy film w tym roku na obecną chwilę" - Powiedziałbym, że jest to najlepszy (jeden z lepszych) filmów ostatnich kilku lat. Dawno nie widziałem żadnej nowości, która by przyciągnęła tak bardzo moją uwagę. Jak dla mnie to póki co najlepszy kandydat na oscara za najlepszy film (ale znając akademie dostanie go jakiś wiele gorszy obraz).
"Nie oceniam tego filmu po reżyserze i po jego poprzedniej twórczości, ani po kontrowersyjnej wypowiedzi jednego z aktorów."
Czyli przy ocenie filmu, oceniasz film. Toś mnie skosił...
:/
Może troche to dziwnie napisałem. Ogólnie wszyscy wiemy, że na własną ocene maja wpływ także wcześniejsze opinie innych osób, krytyków czy znajomych. Ja posiadam ten przywilej, że nowe filmy oglądam jako pierwszy w Polsce na przeglądach technicznych i przez to udaje mi sie obejrzeć i ocenic przed innymi. Jak zasiadam do oglądania to nie interesuje mnie czy reżyser miał juz w dorobku wspaniałe dzieła lub też nieudane produkcje. Nie obchodzi mnie to czy scenariusz napisała była striptizerka czy gej, ani tez to co o danej tematyce sądzi jeden z aktorów, a szczegolnie na wlasna ocene nie powinny sie skladac opinie innych. Nie oceniam więc tego co się dzieje wokół filmu tylko sam film.
A znasz kogoś, kogo to obchodzi?
Jasne, przy pisaniu recenzji trzeba się o coś zachaczyc, ale to taka specyfika. Mnie naprawdę nie obchodzi, kto ten scenriusz napisał, kto grał itp.