Bękarty wojny

Inglourious Basterds
2009
8,0 622 tys. ocen
8,0 10 1 622450
8,7 80 krytyków
Bękarty wojny
powrót do forum filmu Bękarty wojny

Miazga!

ocenił(a) film na 10

Przyznam, że obawiałem się tego filmu - choć uwielbiam koncepcję sztuki jaką wyznaje Tarantino to dwa jego poprzednie filmy (Grindhouse) były dla mnie zupełnie niestrawne i uważam, je za zwyczajnie kiepskie.

W tym przypadku zapowiadało się jeszcze gorzej bo temat drugiej wojny światowej jakoś zupełnie nie pasował mi do Quentina. Nie chodzi o to, że podchodzę do DWŚ jak do jakiejś świętości, której nie można opisać inaczej jak na klęczkach. Ale dlatego, że dotychczasowe filmy nie dążące do standardów wyznaczonych przez "Kompanię braci" były wg mnie okropne (te wszystkie "Parszywe dwunastki" i podobne). No ale ok, wybrać się można, najwyżej wyjdę z kina jeśli ujrzę na ekranie chałę...

Pomyliłem się. Film jest niesamowity. To prawdziwy, przepraszam za wyrażenie, mózgojeb. Widz wychodzi z kina po prostu rozbity na atomy o ile da się porwać Tarantino. Poziom brutalności, groteski, mistrzowskie dialogi, spokojne sceny przemieniające się w jatkę sprawiają, że widz jest zupełnie skopany i nie wie co dokładnie myśleć. I tylko czeka, czeka na następna scenę.

Nie zgodzę się, że film jest płytki. Co prawda nie ma w nim żadnego przesłania (i szczerze? co z tego! już dawno przestałem się przejmować treścią sztuki, dla mnie liczy się forma), ale film jest na tyle wielopoziomowy, że będzie się na nim dobrze bawić przypadkowy widz z ulicy, którego do tej pory śmieszyły "Straszne filmy". Ale jeszcze lepiej będzie będzie bawić się ktoś kto wychwyci te wszystkie postmodernistyczne chwyty i nawiązania do popkultury - a to już wymaga pewnej wiedzy - zarówno na poziomie dzieła, jak i ponad nim. O ile przed pokazem nie połknął kija od szczotki.

Co do aktorstwa - czytałem, że w tym filmie Pitt ma jedną minę i gra sztywno. Zastanawiałem się o co chodzi bo przecież to jest świetny aktor. Teraz już wiem, ze autor tej recenzji to jakiś jełop. Reszta aktorów również trzymała wysoki (Kruger, Roth) i bardzo wysoki poziom (Schweiger, Laurent, Waltz).

Kończę bo i tak wyszło mi przydługawo. Ale można by jeszcze pisać i pisać.

Dla mnie 10/10 i "ulubione"!:)

użytkownik usunięty
sunrrrise

Zgadzam się w 100% :)
Wczoraj ogladałem w nocy i mam podobne odczucia do dziś.