Nie dziwota ze 70 lat po wojnie światowej zaczynają się pojaiwać takie filmy. Niech
Tarantino lepiej nakreci komedie nt Ataku na WTC 2001r - bedzie przeciez ubaw po pachy.
NAtomiast bohaterowie są tak nierealistyczni, ze nie moglem sie wczuc w ich role.
Nie umywa się do stóp pulp fiction
a żebyś wiedział, że było by zabawnie. Ja również tak jak i Tarantino chciał bym takiego końca Hitlera!
Niektórzy jak widać są przewrażliwieni.
Poza tym przykład z WTC miałby większy sens, jeśli w "Bękartach.." akcja toczyła by się w obozie koncentracyjnym.
"Allo, Allo" w takim razie też jest niesmaczne?
tu chodzi o zgnojenie sprawcy ! Wyrobienie mu złej opinii, zbłaźnienie go! Życzenie najgorszego końca Tarantino to właśnie zrobił w Bękartach z Hitlerem i resztą szwabskich generałów !
no bohaterowie nie byli realistyczni bo i film nie byl realistyczny :). to przeciez nie jest film dokumentalny o wojnie :)
Ostatnio w ciekawostkach na temat "Kill Billa" wyczytałem coś takiego: "Na początku walki w Niebieskiej Sali bohaterka przebija na wylot mieczem gościa i podnosi go, a on zamiast zjechać w stronę rękojeści zostaje w miejscu trzymając dłonią za ostrze. Na dodatek wątpliwe, aby (nawet wysportowana) kobieta zdołała w ten sposób podnieść mężczyznę ważącego co najmniej tyle co ona.". Mam wrażenie, że napisał to właśnie taki typ człowieka, który doszukuje się w "Bękartach ..." prawdy historycznej. Filmy Tarantino wymagają ogromnego dystansu, a kto go nie posiada, niech lepiej sobie daruje seanse. Poza tym, odnośnie autora tematu, "Pulp Fiction" również był nierealistyczny, gdzie postaci były kliszami z różnorakich filmów klasy B, na których Quentin się wychował i uczył. W "Bękartach..." natomiast są to bohaterowie z emocjami, z krwi i kości, więc to raczej tu jest większa możliwość, by wczuć się w rolę chociażby takiej Shosanny.
A jeśli nie chodzi o realizm , tylko brak smaku na przykład , co jak wiadomo zależy od gusteczek ludzi ? Film dla mnie jest słaby akurat nie z powodu realizmu czy jego braku bynajmniej . Po prostu nudny i przewidywalny do końca . Oglądając po raz kolejny dzieło Tarantina można by śmiało rzec : ale to już było ... Tylko może inaczej ubrane . Jak można w kółko klepać te same schematy ? To jak kolejna część , nie wiem Szklanej pułapki na przykład ( tylko proszę nie mówić , że porównuję te obrazy - bynajmniej ! ) . A poza tym ten brak realizmu o którym mówicie inaczej się odnosi do wydarzeń sensacyjnych jak w Pulp Fiction czy na skraju sci-fi jak w Kill Bill a inaczej do nawiązań jakby jednak nie było historycznych i to w tym najbardziej dramatycznym wydaniu , czyż nie ? Stąd takie kontrowersje odnośnie tego filmu wynikające właśnie z osobistych odczuć a nie fałszywego czy nie jego "odczytywania" . A tak w ogóle to jak zwykle u Tarantino ten obraz ma intrygować i w pewnym sensie szokować , więc właśnie to robi ! Uważam , że Tarantino byłby zachwycony tą podzielnością ocen i nie miałby pretensji do nawet skrajnych ocen bo zapewne o to mu właśnie znowu chodziło . Także nie ma się co wściekać , czy oburzać , że ktoś dał bardzo niską ocenę , gdyż to jest też przejaw pewnej odpowiedzi na zadaną przez reżysera hipotezę . Taka swoista sonda odczuć i wyobrażeń w danym temacie . Ja oceniłem według swoich zasad i także upodobań filmowych a i tak czekam na kolejne dzieło Quentina i z nadzieją , że będę miał jeszcze okazję znowu ocenić jego film na 10 jak Pulp Fiction :)
Hahaha! Nierealistyczni bohaterowie! A obrazy Salvadora Dali są realistyczne? Kto powiedział, że ten film ma być realistyczny? Otwórz umysł albo na powrót stań się dzieckiem, by poszerzyć wyobraźnię, albowiem forma jest sprawą drugorzędną...
W tym filmie wszystko jest przejaskrawione bo takie miało być! Satyra na temat Jankesów ,którzy nie znają innego języka i niemieckiego pułkownika który włada biegle 4 językami /genialna rola Waltza/ , miłość biało-czarna,alianccy dowódcy,Brad parodiujący Brando,przejaskrawione mundury,żydowskie komando i wiele,wiele innych....tak,że wrzućcie na luz bo film jest na mocną ósemkę : )