Troszkę obawiam się o obsadę.. zapowiadało się znakomicie, a skończyło się jedynie na obecności Brada Pitta. Nie ma Madsena, Tima Rotha, Di Caprio, Sandlera, Murphyego.. może i były to tylko plotki, ale film Tarantino bez gwiazdroskiej obsady to coś nienaturalnego. U niego zawsze grają najlepsi.. Zobaczymy co z tego wyjdzie..