Film zaciekawił mnie początkiem, nastawił mnie bardzo poważnie do filmu, jednak potem zobaczyłem parodię, parodię nazistów z jakimś idiotą udającym Hitlera. Wojna na wesoło. Każdy powie pewnie, że to przecież taki styl Tarantino, no cóż. Z geniuszami się nie dyskutuje. Najgorsze w tym filmie było przedstawienie osobistych tragedii w komediowej konwencji. Nie jestem osobą przewrażliwioną i wiele razy oglądałem sceny zabijania, jednak oglądając scenę duszenia pięknej kobiety-agentki przeżyłem szok. Gdyby to był prawdziwy film wojenny mógłbym ja jakoś zrozumieć, jednak tu była ona obrzydliwa. Detale uchodzenia życia przedstawione tu tak niemiłosiernie obrzydliwe-walka bezsilnej kobiety szamotającej rękami, jej wzrok(popatrzcie na jej wzrok, na te przerażone gasnące oczy-przecież to jest tak jakby patrzyła na nas, jakbyśmy to my oglądając i żrąc w tym momencie schabowego i mając dystans-bo to przecież film Tarantino-ją zabijali-no bo po co się przejmować-przecież to komedia wojenna) i powolne umieranie to łamie psychikę. I to ludzie nazywają komedią, komedią wojenną. Brak słów i tylko płakać się chce w jaki sposób stoczyła się nasza ludzka rasa.
Wpisz sobie w wikipedii hasło "czarny humor" to dowiesz się dlaczego film jest nazywany komedią wojenną.
Pamiętaj że QT lubi zaskakiwać, więc może stąd ta scena z duszeniem - mi osobiście się podobała, dodam że mistrzowska :)
Mnie ta scena dobiła, miałem uczucia ogromnej nienawiści i gorąca, ta scena niszczy psychikę, to tak jakby udusić bezbronną piękną istotę i czerpać z tego przyjemność, z tym nigdy się nie pogodzę!
To świadczy o tym, że scena była doskonale zagrana, więc plus dla aktorów.
Moim zdaniem klasyfikowanie tego filmu jako komedii jest bardzo naiwne. Fakt, że to film Tarantino nie oznacza, że to będzie komedia. Ten reżyser skacze pomiędzy konwencjami i stylami i właśnie umieszczenia prawdziwego tragizmu wśród kpiny przez kontrast uwypukla tragizm.
Nie wiem, czy kojarzysz na przykład "Cabaret". Tam na scenie kabaretowej wykonywane były parodie i równocześnie leciały sceny bardzo tragiczne, które nie traciły swojego tragizmu, ale wręcz przeciwnie - były tym mocniejsze. Sądzę, że tu został zastosowany podobny zabieg.