Też byłem na pokazach w Wawie (chociaż ja z Łodzi :P) i aplaus na koniec w 100% zasłużony. Dużo momentów gdzie wszyscy się śmiali, genialne aktorstwo, świetny klimat i rewelacyjne dialogi. Polecam jak wyżej, 10/10 :)

byłem i ja. nie liczyłem, że film będzie tak świetny. tarantino znów w formie. po kilku filmach stylizowanych na kino klasy b, bękarty dołączają do grona filmów, w których siłą są dobrze poprowadzone postacie i dialogi. od dziś będę mówił, że tarantino to wściekłe psy, pulp fiction, jackie brown oraz bękarty wojny.

Wolę Kill Billa niż Jackie Brown, ale I can see your point :)
pzdr.

Również byłem na przedpremierze w Atlanticu, rewelacja 9.5 / 10.
Trzeba przyznać, że aktorzy byli dobrani genialnie, a film smieszył do łez.

ja również się dołączam/dołaczam;p

Takich filmów to ze świecą szukać...
o tym filmie nie ma co mowic...trzeba zobaczyć..

i niestety powrot do rzeczywistosci... Teraz trzeba czekać na Machete...

ps.
mam pytanie - co wygrały te wylosowane dwie osoby na początku?

alkohol... szkoda że ten 9 rząd jadnak znalazł bilet bo w trzecim losowaniu było moje miejsce :(

Zgadzam się w 100%. Też byłam wczoraj na pokazie i do tej pory jestem pod
wrażeniem. Ten film utwierdził mnie w przekonaniu, że Tarantino jest
mistrzem nad mistrzami.

W końcu w kinie była wspaniała publiczność. Oklaski końcowe to po prostu coś pięknego.

Pozdrawiam!

Pierwszy raz biłem brawo po filmie, ale przy takim dziele i takiej publiczności nie widzę innej opcji zakończenia wieczoru. Aż serce ściska, że już po wszystkim. A winko było mocnawe (albo to ja na czczo :P).

oficjalnie potwierdzam - mocnawe było :)

ja również dołączam do grona przepremierowców wczorajszego pokazu.
oklaski świadczom o wszystkim. ;)
świetne kino - już dawno nie przeżyłem takich emocji jakie obecnie mną targają.

zgodzę się z tobą we wszystkim (może oprócz muzyki, ale mnie się nigdy nie podoba- aczkolwiek do filmu pasowała ;).
ten film jest absolutnie nowatorskim obrazem II wojny, takiego jeszcze nie było i już nie będzie- daleko mi jednak od stwierdzenia Brada Pitta (jak zwykle nie docenionego), że po tym filmie już wszystko o wojnie zostało w kinematografii powiedziane.
kreacja postaci i gra aktorska to zdecydowane zalety tego filmu, a tylko krople w morzu komplementów ;)oczywiście możnaby kilka rzeczy zarzucić ale nawet mi się nie chce- bo w końcu to na prawdę świetny film.
dodam jeszcze, że to pierwszy film tego pana, który obejrzałam do końca, gdyż za nie przepadam zbytnio (nie ten typ humoru). może tematyka tego filmu mnie skusiła, nie wiem, w każdym razie nie żałuję.
mogę serdecznie polecić każdemu.

Takze mialem okazje byc na tym rewelacyjnym pokazie i absolutnie zgadzam sie, ze film jest najlepsza produkcja Pana QT od czasow Jackie Brown! Nie ma co sie rozpisywac, trzeba zobaczyc, 11 wrzesnia wale na jeszcze jeden seans:)