Chcialbym zapytac was o zdanie w sprawie jednej ze scen. Mianowicie ta w ktorej Landa rozmawia Shoshanną w tej zwał jak zwał restauracji. Chodzi mi o to czy wiedzial on, ze jest to dziewczyna ktora uciekla mu kilka lat temu czy tez nie? Dochodzi tutaj moment w ktorym zamawia dla niej mleko czy to pytanie ktore chcial zadac, lecz rzekomo zapomnial. Jakie jest wasze zdanie?
właśnie też się nad tym zastanawiałam, ale myślę, że kojarzył jej twarz, tylko nie wiedział skąd; a to mleko - może podświadomość? wiem, że brzmi to naciąganie, ale skoro był "specjalistą w swoim fachu"... może nie był pewien, a nie chciał ryzykować w miejscu gdzie było tyle "osobistości"?
Landa raczej nie wydawal sie typem goscia ktory sie domysla pewnych rzeczy lub nie jest czegos pewien.
Wg. mnie jesli juz zaczynal z kims ta swoja specyficzna rozmowe, to byla to z jego strony swego rodzaju perfidna gra w ktorej to on rozdawal karty i raczej byl pewny tego co robi. Niemniej jednak scena ta nie byla jednoznaczna i dalej nurtuje mnie: wiedzial czy nie wiedzial? :P