I nie chodzi mi tu tylko o wyssany z palca fakt o "walczących żydkach"
O tym, że głowy III rzeszy nigdy nie posunęły się do takiego idiotyzmy żeby wszyscy razem oglądać film w jakimś tam kinie, choćby najlepiej strzeżonym. Oni oglądali by go w swoich bunkrach.
Ale najgłupszą rzecz jaką zrobił autor filmu jest to, że oglądali film... Z dźwiękiem.
Tak, tak. teraz odezwą się obrońcy tego nudnego "arcydzieła" i będą pisać banialuki że to fikcja filmowa. Jasne, ale jakieś wartości i prawdy historyczne należało by zachować. Równie dobrze na kino mogli napaść piraci z karaibów albo obcy, a do tego predzio rozpoczął by swe łowy ;). Właściwie wtedy film byłby ciekawszy.
cicho WojPeruna-bo zlikwiduja twoje wpisy-nie tykaj swietości.arcydzielo to arcydzielo- i kropka.wiekszasc tak sadzi i tak musi byc-a wiesz ze to rzady miernoty.hahahaahaha
Hahaha ! "Ale najgłupszą rzecz jaką zrobił autor filmu jest to, że oglądali film... Z dźwiękiem. "
Nie widzę w tym nic głupiego!
Nie no zaraz spadnę z krzesła!
Gratuluję!
Cóż - pierwszy film dźwiękowy "Śpiewak jazzbandu" wyszedł już w 1927 roku. Żważywszy, że film puszczany w "Bękartach wojny" miał premierę w 1944 roku, nie powinno nikogo dziwić, że film jest dźwiękowy.
A mnie to dziwi. Zwłaszcza że kina w tamtych czasach nie miały nagłośnienia. Zawsze był koleś grający na pianinie, a teksty aktorów były wyświetlane na planszach.
Zresztą nie zmienia to faktu, że film jest co najmniej średni.
Co do średniości filmu nie mam zamiaru polemizować, ale uwierz mi, że pod koniec lat 30 ubiegłego wieku, kolesie grający na pianinie, czyli tak zwani taperzy, już odeszli w zapomnienie.
Dla przykładu - "Frankenstein" z Borisem Karloffem wyszedł na początku lat 30, i przecież był już filmem dźwiękowym.
Jesteś łosiem wiesz? :)
W 1939 do kin wszedł pierwszy KOLOROWY film z dźwiękiem pt. 'Przeminęło z wiatrem''.
Z kolei u Niemców kręcenie czarno-białych filmów pełnometrażowych propagandowych z DŹWIĘKIEM było od pocz. lat 30. na porządku dziennym. Np. ''Jude Suss''
Próbuj dalej ''panie kinematografie''.
W ramach ścisłości, to film barwny był nawet już wcześniej niż dźwiękowy. Pierwsza, dość prymitywna technika technicoloru była już używana w Hollywood od 1922 roku. Tyle, że kolor uzyskany dzięki niej był taki nieco za bardzo malarski.
Ty naprawdę jesteś taki ''bystry '' czy udajesz?
Otóż podam ci do wiamdości że kinowe filmy z dźwiękiem nagrywane były już w latach 30.
W 1939 do kin wszedł pierwszy KOLOROWY film z dźwiękiem pt. 'Przeminęło z wiatrem''. Z kolei u Nimców kręcenie czarno-białych filmów pełnometrażowych propagandowych z DŹWIĘKIEM było od pocz. lat 30. na porządku dziennym. Np. ''Jude Suss''
Próbuj dalej ''panie kinematografie''.
Ty naprawdę jesteś taki ''bystry '' czy udajesz?
Otóż podam ci do wiamdości że kinowe filmy z dźwiękiem nagrywane były już w latach 30.
W 1939 do kin wszedł pierwszy KOLOROWY film z dźwiękiem pt. 'Przeminęło z wiatrem''. Z kolei u Nimców kręcenie czarno-białych filmów pełnometrażowych propagandowych z DŹWIĘKIEM było od pocz. lat 30. na porządku dziennym. Np. ''Jude Suss''
Próbuj dalej ''panie kinematografie''.
Oczywiście! A poza tym, czy pan Q.T. mógłby popełnić aż tak karygodny błąd? Wątpię.
Już od pierwszych scen z Hitlerem każdy średnio rozgarnięty widz może się zorientować, że ten film jest zabawą Tarantino i nie będzie serio.
Czysto rozrywkowe kino, brutalne ale momentami bardzo komediowe. Same postacie są przerysowane.
Jakim smutasem i sztywniakiem trzeba być, żeby brać taki obraz na poważnie?
Na pewno nie jest to najlepszy film T., ale jest zdecydowanie powyżej średniej w stosunku do większości filmów kina ROZRYWKOWEGO.
Ode mnie 9/10
niech ktoś mu powie, że to nie traktat historyczny tylko zajebisty thriller mający dać oglądającemu fun
chciałeś pocisnąć Q.T i sprowokować kłótnię, ale w końcu wszyscy cię wyśmiali za ten twój film z dźwiękiem ;D naprawdę niezły jesteś koleś ;D
Z całego serca współczuję wszystkim tym, którzy oceniają ten film w kontekście historycznym.. USILNIE zwracam się do inteligencji tych osobników.. jakkolwiek dla większości wydaje się to oczywiste tak tej małej grupce warto naświetlić bądź przypomnieć, iż film z założenia nie ma mieć z historią wiele wspólnego.. a już te Wasze dywagacje o tym czy w tym czasie były filmy z dźwiękiem czy też nie to czysta paranoja.. Dowodzi jedynie o tym, iż przeciwnikom BRAK choć jednego rozumnego argumentu przeciwko... Toteż się czepiacie o bzdety.
Osobny apel także do tych, którzy oceniają go negatywnie pod wpływem wypowiedzi jednego z aktorów.. (Ocenianie na 1 profil Eli Rotha jest również bezsensowne jako że nijak się mają jego wypowiedzi do samej w sobie gry aktorskiej)...
Dziękuję.