Tyle oceniłem, dla mnie ten film to kolejny gniot z Hollywood, nie wiem czy się śmiać czy płakać, że ten film ma takie wysokie noty. Bardzo nierealne sceny, totalny brak klimat, film bardzo płytki, gra aktorska mierna. Może ten film będzie śmieszny dla tych, co nie mają pojęcia o historii, bo odwzorowanie też jest fatalne. Naprawdę lubię czarne komedie, np. Freddy vs Jason, ale 'Bękarty wojny' to naprawdę wygląda film dla prymitywów, kojarzy mi się pewna scena z 'Idiokracji' , ten film ma taki sam poziom...
Nie wiem czy jego celem było idealne odzwierciedlenie historycznej otoczki...
Ale abstrahując ten film to rzeczywiście gniot jedynie gra Waltz'a umilała mi te ponad 120min smutów! Oglądałem wszytkie jego filmy ale ten jest najsłabszy! I jeszcze te oceny...
Film ma wysokie noty , widocznie się ludziom podobał.Co masz na myśli mówiąc nierealne sceny-to że zabili Hittlera? Ten film nie jest odwzorowaniem historii tylko wariacją na jej temat więc to nie wada tego filmu.Gra aktorska nie jest wcale zła (znakomita rola Waltza , Pitt wcale nie był taki zły[on miał być zabawny i był] , Reszta nawet dobrze).Nie określaj ludzi oglądających ten film jako prymitywi po sam ukazujesz jakim prymitywem jesteś obrażając nas.A "Freddy vs Jason" to przeciętny film który nie sięga Bękartom do pięt.
Film ma wysokie noty , widocznie się ludziom podobał.Co masz na myśli mówiąc nierealne sceny-to że zabili Hittlera? Ten film nie jest odwzorowaniem historii tylko wariacją na jej temat więc to nie wada tego filmu.Gra aktorska nie jest wcale zła (znakomita rola Waltza , Pitt był również dobry , Laurent i Shweiger grali dobrze, Reszta nawet przyzwoicie).Nie określaj ludzi oglądających ten film jako prymitywi po sam ukazujesz jakim prymitywem jesteś obrażając nas.A "Freddy vs Jason" to przeciętny film który nie sięga Bękartom do pięt.
Zgadzam się Waltz naprawdę grał na poziomie i zachęcił mnie do dalszego oglądania filmu , ale przed połową już nie wytrzymałem tego chłamu i wyłaczyłem. Jeżeli Cię obraziłem z tym prymitywem to nie chciałem, ale tak mnie zirytował ten kicz, że ma takie wysokie noty, dlatego tak się uniosłem. Praktycznie cała ta partyzancka francuska drużyna to bardzo kiepscy przeciętni aktorzy, brad pit również się nie popisał.
Jeżeli chodzi o Freddy vs Jason, to zależy dla kogo, Ja np. byłem fanem filmów z Freddy Krugerem i Jason'em i jeśli chodzi o czarną komedię to był sporo lepszy.
W dodatku powiem Ci, że Ja bardzo lubię czarne komedie i filmy o II wojnie światowej, więc dlatego moja ocena w tym wypadku powinna być obiektywna i naprawdę nie rozumiem takich wysokich not i pochlebnych komentarzy, dla tego , jeszcze raz się powtórzę GNIOTA!
To nie jest film, ktory oglada sie jednym okiem na ekranie monitora i z kiepskimi napisami. Irytujace, ze byle cwaniak sciagnie film z nudow, zobaczy kawalek, nie zrozumie dialogow i potem czuje sie na silach, zeby komentowac i marudzic, ze humoru za malo itp.
"Bardzo nierealne sceny"
Faktycznie, w dzisiejszych czasach niemal każdy film to szczyt realizmu :D Kto Ci głupot nagadał, że tu sceny miały być realne?
"gra aktorska mierna"
Jakieś konkrety czy ogółem?
"Może ten film będzie śmieszny dla tych, co nie mają pojęcia o historii, bo odwzorowanie też jest fatalne"
Chyba chciałeś powiedzieć, że dla tych, którzy MAJĄ pojęcie o historii ten film będzie śmieszny (skoro nie odwzorowuje prady historycznej)?
Jeszcze raz - kto Cię skrzywdził i oszukał, że to jest film historyczny?
Miałem nadzieję, że to była prowokacja, ale wszystko wskazuje na to, że jednak nie :(
Dobre pytania, nie powiem :)
Osobiście film mi się podobał. Alternatywna wersja II wojny- nie mam nic przeciwko. Było to osobiste ujęcie wydarzeń i przedstawienie prostego sposobu na zakończenie wojny :). Poza tym, wszystkie 3 osobne wątki bardzo fajnie zbiegły się i rozwiązały podczas operacji "Kino". Gra aktorska nie była zła. Brad zagrał znośnie, był zabawny kiedy miał być. Członkowie oddziału Bękartów za wiele też nie mieli do grania, jedynie te śmieszne wstawki, a to wyszło dobrze. Reszta aktorów... hmmm... nie powiem żeby była to gra najwyższych lotów ale nie była aż tak tragiczna. Jak dla mnie to była produkcja czysto rozrywkowa dla Tarrantino, mimo ciężkich scen, całość była lekka i przyjemna, żart w dobrym choć krwawym stylu. Nie powiedziałabym że to gniot. Poza tym muzyka oczywiście bardzo, ale to bardzo w stylu Enio. Na początku miałam wrażenie, że kompletnie nie pasuje do tematyki, ale potem ta "kontrastowość" zaplusowała. Moja ocene jak najbardziej pozytywna, aczkolwiek szanuję zdanie innych :) Może po prostu komuś nie leży styl Tarrantino, bo kto jak kto ale ma on własny i niepowtarzalny styl.
"Gra aktorska nie była zła. Brad zagrał znośnie, był zabawny kiedy miał być. Członkowie oddziału Bękartów za wiele też nie mieli do grania, jedynie te śmieszne wstawki, a to wyszło dobrze. Reszta aktorów... hmmm... nie powiem żeby była to gra najwyższych lotów ale nie była aż tak tragiczna."
Mogę zapytać, jakim sposobem doszłaś do takiej konkluzji?Masz może wykształcenie aktorskie? Jak odróżniasz rzeczywistą umiejętność aktora od scenariuszowej atrakcyjności roli? Kiedy można powiedzieć,że aktor zagrał dobrze?Czy ocena jednego aktora zależna jest od tego, jak nam się podobał cały film?Skąd wiesz kiedy przykładowy Brad miał być przykładowo zabawny?Wyjaśnij mi proszę.Nurtują mnie te pytania, bo sam mam wyraźny problem z oceną aktorstwa, którego Ty, jak widzę, nie masz. Chyba,że po prostu wiem, kiedy nie pierdolić, jak nie mam o czymś pojęcia.
lokokolo...brat zagrał ZNOŚNIE ??? Dzięki! Będzie zaszczycony jak mu to powtórzę...Przecież twoja ocena to jest COŚ przez duże "CE", noo i liczy się w świecie! ;-) Z ciebie to taki drugi MOP-Leszczyński mówiący, że Jackson też śpiewał zno-śnie...;-)
Skąd tyle debili na tym świecie z zanikiem mózgowia? :-)
ps- za dużo rzeczy cię nurtuje, lokokolo...Zostaw je mądrzejszym, a wszelkie subtelności pozostaw intelektualistom...Najlepiej "schów się" do szafy i nie "przeszkodzej", noo i faktycznie nie pier-ol :-)
To nie kokoloko stwierdził, że Brad zagrał znośnie. Więc to nie on chyba ma tu zanik mózgowia.
BTW: piękny post napisałeś poniżej. Długo nad nim myślałeś? Skąd czerpiesz inspirację?
Faktycznie! Przepraszam najmocniej! Nie zauważyłem cudzysłowia! Nie wyczułem ironii w poście! Moja wina!
Bardzo przepraszam użytkownika kokoloka, gdyż skrzywdziłem go i zachowałem się jak cymbał! ;-) Nie usprawiedliwia mnie niechlujstwo czytelnicze i nie zauważenie cudzysłowia...
kokoloko - sorry z całego serca...
ps- post poniżej do założyciela aktualny, krótki i na temat...Nie interesuje mnie czy Ci się podoba i mam to gdzieś, mam też gdzieś Twe domysły skąd biorę inspirację :-) Po prostu mam pewną zasadę, że nie wdaję się w dyskusję z idiotami, bo po co ich zaszczycać możliwością dyskutowania ze mną? I tak się głuptaka nie przekona, za to będę bez potrzeby noblitował głupotę, polemizując z nią...
pozdro- bez urazy!
/kokoloko - jeszcze raz przepraszam/
Post powyższy skierowany do Madame Moqueire czy coś w tym stylu..."Brad Pitt zagrał znośnie..." - no comment
Pajac z tego Madame'a, który stylizuje się na znawcę a'la Jacyków czy Leszczyński, będąc pseudo-znawcą jak dwa powyższe klaune, koniec rozdziału...spuszczam zasłonę miłosierdzia nad żenadą tej miernoty pt. Madame und so weiter...:-)
Skąd w was tyle nienawiści :P
a co do filmu to moim skromnym zdaniem bardzo dobry ;]
'Bękarty wojny' to naprawdę wygląda film dla prymitywów, kojarzy mi się
pewna scena z 'Idiokracji'
Mi dobrze być się oglądać ta film. Tarantino być reżyser on znakomity.
Autor postu albo wykreował całkiem niezłą prowokację, albo jest najzwyczajniejszym w świecie matołem...
Cóż spodziewałem się takich odwetowych komentarzy, czytając już wcześniej inne wypowiedzi, ziewać mi się chce, skoro każdy myśli, że to prowokacja...
Pasjonuje mnie historia II wojny światowej, jednak ten czarny humor nie jest zbyt na poziomie, taki bardzo prymitywny, więc ja się z niczego nie miałem okazji śmiać, gdyż mnie nie bawią takie naciągane, kretyńskie i głupie wątki. Co do marnej gry aktorskiej, ktoś chciał konkrety?, przecież napisałem cała francuska drużyna partyzancka razem z Bradem Pittem na czele.
Zresztą czego ma mnie bawić, jak ze szwabów robią totalnych debili
Ktoś tu pisał, ze ten film to nie odzwierciedlenie historyczne, jednak pojawienie się postaci Hitlera i różnych wątków , min. łapanki żydowskiej, dowodzi, że jednak w pewien sposób odzwierciedla tamte wydarzenia ten film.
Jeżeli ktoś się porywa na zrobienie filmu wojennego i min. dotyczącego II wojny światowej to powinien przestrzegać pewnych zasad i dobrze odzwierciedlić tamte realia, bo z tego filmu wyszła taka kaszana, po prostu syf.
I może tak po prostu co niektórzy niech sami wypowiedzą swoje kontrargumenty, którymi poprą "rewelacyjność" tego filmu, bo łapanie za słowa
do humpalumpa: a Ty uważasz ten film za jakieś wybitne dzieło, że powinienem iść do multikina ? W dodatku gdybym z nudów ten film oglądał to bym cały obejrzał..
Może i są różne gusta, ale uważam, że z mojej ulubionej tematyki reżyser zrobił mieszankę ciepłego gó...
Nie rozumiem twojego pod gorączkowania film to czysta rozrywka i żart w stylu Tarantino, nie którzy widocznie tak jak ty uważają że temat 2 wojny światowej jest tak poważny że należy robić tylko poważne filmy na jej temat. Tarantino nie był pierwszym który zrobił sobie jaja w realiach wojennych, sami mamy w dorobku "Jak rozpętałem 2 woje światowa", " czterech pancernych", po prostu X muza rządzi się swoimi prawami. Nie podobało ci się ok:)
Ciekawe jakiez to arcydziela zaszczycasz swoim groszem w multikinie? Freddy vs Jason?
Nie popieram zlodziei, ktorzy nie dosc, ze okradaja tworcow filmu to jeszcze potem opowiadaja o swoim chamstwie ludziom na forum. Lekcewazace - "wylaczylem chlam w polowie" (parafrazujac) zirytowalo mnie najbardziej. Zero szacunku dla tworcow, ludzi ktorym film sie film podoba lub sa nim zainteresowani ( i chca przeczytac rzeczowe opinie osob, ktore film widzialy), wiec z mojej strony zero szacunku dla ciebie bufonie.
Nie podoba ci sie takie podejscie do II wojny to po prostu nie ogladaj, oszczedzilbys nam swoich "cennych" rozwazan.
Po kolei:
1. Również mnie pasjonuje historia, głównie II wojny światowej. I nie poczułem się "urażony" gdy Tarantino "nieco" zmienił bieg wydarzeń. Jeśli ktoś nie potrafi odróżnić filmu rozrywkowego od dokumentu to już jego problem. Co do humoru, to osobiście uważam że było go pełno, ale jak już ktoś wcześniej zauważył, pewnie jak spiraciłeś film to i gówniane napisy ściągnąłeś.
2. Co do "robienia ze szwabów totalnych debili" to powiedziałbym że było raczej na odwrót. Nie mówię nawet o Waltzie, bo jego bohater był bardzo inteligentny, choć był sukinkotem, ale najbardziej poruszyła mnie scena gdy Bear Jude "załatwia" Niemca który nie chciał zdradzić swoich (-Ładny medal, za zabijanie żydów?! -Za odwagę...). Moim zdaniem to właśnie więcej Niemców jest pokazywanych jako tych bardziej ludzkich, którym niekoniecznie podoba się to do czego są zmuszani (np. wspominany sierżant, świeżo upieczony tatuś w baru, czy nawet w pewnym stopniu snajper-kinoman).
3. Argumenty do tezy że Inglourious Basterds to dobry film? Pozwolę sobie kilka (moim zdaniem) najważniejszych od punktów wypisać:
- Na pewno świetna gra aktorska. I nie mówię tylko o rewelacyjnym Waltzu, lecz również Pitt (którego osobiście uważam za dobrego aktora) zagrał świetnie, jego postać jest pełna tragikomicznego humoru, a scena z "włochami" w kinie, choć niepozorna, jest jedną ze śmieszniejszych w tym filmie. Również rola wspominanego niemieckiego sierżanta, choć epizodyczna, porusza i zapada w pamięć.
- Muzyka. Tu chyba nie muszę uzasadniać. Ennio Morricone nadal jest numerem 1 jeśli chodzi o kompozytorów.
- Świetny montaż i wartka akcja. Jednocześnie Tarantino udało się nie przesadzić z nią (co jest niestety przypadłością wielu reżyserów).
- HUMOR. Scena w kinie, scena w brytyjskim sztabie, scena w barze, scena początkowa. Każda z tych scen zawiera ogromne dawki dobrego humoru. Oczywiście o ile rozumie się język angielski (lub trafiło się na dobre napisy).
Nawet gdyby film był największą szmirą, nie daje Ci to prawa do ściągania go z sieci. nie chcesz ryzykować tych marnych 12-14 złotych na kino? Poczekaj na recenzje i oceń czy to film dla ciebie. A tak oglądając go w marnej jakości i z kiepskimi napisami psioczysz na niego.
Co do tej "mieszanki ciepłego gó...", może troszkę przesadzasz, ale taki styl Tarantino. Bierze co mu się podoba i robi z tego dzieła jedyne w swoim rodzaju.
Tyle.
Dzięki za wypisanie konkretnych argumentów przemawiających za filmem, choć
może zbyt surowo i ostrym ciętym językiem oceniałem ten film, chociaż za całokształt na pewno bym nie dał lepszej oceny od 4/10, bo nie jest tego warty. Staram się zrozumieć że ktoś ma inne poczucie humoru, bo mnie np. nie śmieszą sceny takie jak: bezsensowne heroiczne zmiażdżenie głowy bejsbolem oficera niemieckiego, czy rozstrzelanie podłogi i nie przypilnowanie tyłów domu, dla mnie za dużo tu takiego tępego amerykańskiego humoru co robi naprawdę debilny film, nie czuje się, że to jest parodia II wojny światowej tylko całkiem co innego.
A co do kina chętnie bym chodził na seanse, gdyby takowe były u mnie w mieście, niestety premiery kinowe u mnie są z 1-2 miesięcznym, a nawet więcej opóźnieniem, tyle nie mam szczerze ochoty czekać na film, a do najbliższego multikina mam ok. 80 KM, więc niestety muszę się zadowalać tym co się da pooglądać.
Jak dla mnie wystarczająco argumentów powiedziałeś, jak i inni żeby zakończyć już dyskusję w tym temacie, nie ma sensu dalej dyskutować "Ja lubię zielone, a on białe" więc ja już nie zamierzam zabierać w tym temacie głosu.
pozdrawiam.
"Świetny montaż i wartka akcja. Jednocześnie Tarantino udało się nie przesadzić z nią"
HAHAHA ROTFL, chyba kpisz! Najnudniejsze 150 minut mojego zycia, nie liczac czytania Twojego postu. Jedyne co tarantino sie udalo to NIE wrzucic jakiejkolwiek akcji do tego filmu oprocz, sceny w tawernie i koncowki. Jak juz udajesz, ze wiesz o czym piszesz to chociaz nie badz przy tym smieszny.
Na początku chciałem merytorycznie odpowiedzieć na ten post, ale nie mam zdrowia żeby "dyskutować" z człowiekiem, który "bękartom" daje 1/10, a (w najlepszym przypadku) średniakom w stylu "transformersów" czy "Dark Knight" (tak, to średniak, jedna rola hitu nie czyni), które są właśnie przykładem przesycenia bezsensowną akcją (no może DK trochę mniej), 10/10. Dla mnie akcja była w dobrym tempie serwowana, a film cały czas interesował widza. Przynajmniej ja mam takie zdanie.
I bardzo dobrze odwdzięczam się tym samym,tak samo lekceważę ten film, jak reżyser zlekceważył podejście do wielu wątków zawartych w tym filmie. Ciekawi mnie dlaczego są tak skrajne opinie o tym filmie, jedni się ze mną zgadzają, a drudzy oceniają ten film jako arcydzieło 9/10, 10/10, coś tu chyba jest nie tak, bo mało kto ocenia po środku 5/10, 4/10, bo na tyle ten film maksymalnie zasługuje, mi się nie podobał nie znalazłem w tym filmie nic wartościowego i interesującego, rolę Waltza przyćmiewa cała głupota tego filmu, więc 2/10.
Cziken oczywiście, że można się pośmiać z tej tematyki, sam lubię bajki 'Generał Italia', ale humor zaprezentowany w tym filmie jest wg mnie na takim samym poziomie jak te najnowsze komedie polskie, tak jak i cały tvn, który promuje widza jako debila.
Dobra taka małą lekcja dla ubogich.
Bękarty - czarna komedia , wojenny .
Koszmar z ulicy wiązów , Piątek 13 - dobre stare horrory trzymające w napięciu.
Freddy vs Jason - oddzieranie kuponów od dobrej marki , badziewne odtworzenie i połączenie dwóch horrorów , a nie żadna czarna komedia.Zwykły badziew co zasługuje na 5.
Polskie komedie typu Francuski numer - Dla mnie totalna szmira ale ma sporą rzeszę oglądalności
Reasumując:
W Bękartach widać grę aktorską.W tych starych horrorach widać przeciętną grę aktorską.W freddy vs jason nic nie widać .W polskich szmirach widać wysilanie się.
A to że piracisz filmy z internetu ( i się z tym nie kryjesz) zasługuje na bana.Następnym razem trzymaj gębę na kłódkę to nie pokażesz ludziom jakim jesteś małym złodziejaszkiem.
em???
co to za problem, wszyscy przeciez sciagaja muzyke, filmy teledyski z internetu.
wiec w czym problem?
Co ty nie powiesz? Wszyscy? To kto niby chodzi do kina i kupuje plyty w sklepach? Gdyby WSZYSCY robili to co ty i twoj kolega to nie byloby czego sciagac, bo za free nikt ci nie bedzie rozrywki dostarczal. A tak jedziesz na plecach ludzi, ktorzy za rozrywke placa i nawet nie widzisz w tym problemu.
Sorry , ale ja nikogo od debila nie wyzywam.Więc jeśli chcesz ze mną dalej rozmawiać to żądam odrobiny szacunku albo "idź się utop" .
Może i ściągają , ale nie wszyscy. I chyba lepiej o tym nie pisać , niż się pogrążać i przyznawać do złodziejstwa jak ty.
widac jaki ty poziom prezentujesz skoro podobaja ci sie "filmy" typu Freddy vs Jason....... ;/ zal mi cie chlopaczku, idz ogladac sobie Zmierzch
W przypadku Tarantino należy po prostu zmrużyć oczy, bo zupełną
ignorancją byłoby odbieranie jego twórczości na serio. Bolesne jest to,
że czasem ktoś, kto zupełnie nie ma pojęcia o dorobku danego reżysera,
uważa się za znawcę, a każdy film ocenia za pomocą Jedynego Słusznego
Kryterium (podpowiem - własnego [spaczonego] obrazu wszechświata).
Nie wyszło mu arcydzieło, ale wyszedł mu kawał dobrego humoru, z którego
rozumieniem część Polaków ma jakieś problemy - choćby dlatego, że u nas
wypada ze śmiertelną wręcz powagą mówić o tematyce wojny - i tu nie ma
co zaprzeczać, bo sama odkryłam, że mam opory przed wybuchami śmiechu w
kinie, na które miałam ochotę. To jest zakodowane w mentalności i tylko
przymrużając na to oko można się takiej tendencji częściowo pozbyć.
Scena w kinie - Bongiorno! - wyśmienita, rozwala na łopatki. Początkowa
scena = cały przerysowany i przedłużony dialog - w myślach staje mi Pulp
Fiction i rozmowa o stopach czy Prawdziwy Romans i rozmowa mafiozy z
ojcem Clarence'a. Wzajemne morderstwo Shoshanny i Zollera - mam w
myślach Wściekłe Psy. Do tego scena płonącego kina i rozwalonego na
miazgę Hitlera jak wisienka na torcie- wszystko przecudownie
przerysowane i wspaniale nierealne - i takie miało być! Diabeł tkwi w
szczegółach - zwróciliście uwagę na Dumę Narodu? Sposób pokazania tego
filmu (strzały, strzały i... strzały) to kunsztowna ironia, należy ją
wychwycić. Wstawka zaczynająca się od "Co was sprowadza?" - czy powinnam
się śmiać z brutalnego mordu? Pewnie nie, ale Tarantino sprawia, że się
śmieję.
Prawdopodobnie o to chodziło, żeby film docenili ci, którzy zaszczycili
twórcę odrobiną uwagi wcześniej.
Kurczę, jak się człowiek tępo gapi w ekran, to żadnej wartości z tego
filmu nie wyniesie - a on ma potężną wartość rozrywkową. Może warto go
obejrzeć jeszcze raz, skoro już został ściągnięty, ale interpretować pod
nieco innym kątem?
Pozdrawiam Fanów kina. :-)
hakowy
Sam sobie zaprzeczasz! Piszesz, że gra aktorska mierna. W następnej wypowiedzi, że Waltz zagrał świetnie. Jak masz zamiar napisać porządną prowokację to przez chwilę zastanów się nad tym co i o czym piszesz.
ogladal do polowy i mowi ze chlam...
wlasnie to ta druga polowa jest dopiero dobra, trzeba obejrzec do konca zeby sie wypowiedziec, a nie polowe.
moze obejrzec jeszcze raz, i w ten sposob twoje zdanie bedzie odebrane bardziej "powaznie" , i moze zmienisz zdanie o tym filmie
tak oczywiscie.
macie internet w domciu, ale nic nigdy nie sciagacie, przenigdy.
tylko swoje zaoszczedzone nie male pieniazki wydajecie zawsze na oryginaly. Moze wy jestescie straszliwie bogaci.
Albo po prostu bardzo rzadko czujecie potrzebe sluchania muzyki czy ogladania filmow.
ja tez czasem kupuje cos oryginalnego (choc sporadycznie), czesto chodze do kina , ale nie bede tutaj klamac, nie jestem hipokryta, i nie widze problemu zeby powiedziec ze sciagam mnostwo muzyki , filmow, teledyskow.
to prestepstwo, nielegalne? sciaganie?
to chyba tylko taki zwyczaj tak mowic, i tylko mowic.
jesli to nielegalne to czemu jest dopuszczane i jest "legalne"?
jakby bylo ielegalne to by nie bylo programow, nie bylo mozwilowsci, sciagac, czy sluchac, nie byloby takich stron jak YouTube. na ktore na pewno tez nie wchodzicie.
Choc na pewno to jest zlodziejstwo, jest kradzieza sztuki, sztuki w ktora sie wlozylo duzo pracy.
I...???
Tworcy no i tak zarabiaja lepsze pieniadze na koncertach reklamie itd.
Niestety nadeszla era komputera.
eee Ty banan - sam sie utop.
Debil to wcale nie bylo do ciebie, wiec czemu dymisz?
Umieściłeś to jako odpowiedź do mojego posta.Skoro to nie było do mnie to naucz się korzystać z forum , bo widzę że ci nie wychodzi.