Zastanawiam się właśnie czy warto pójść na ten film do kina czy poczekać na dvd lub ukraść z netu. Wyjśćie do kina jest dla mnie czymś wyjątkowym, ponieważ chodzę tam bardzo rzadko ok 3x w roku (preferuje zacisze domowe). A że Tarantino i jego filmy są dla mnie gwarantem dobrej klasy, śmieszne, pełne emocji i na pewno nie nudne. Tyle że po waszych opiniach i znajomych kompletnie nie mam pojęcia czy warto. Jedni na maxa tak, inni na maxa nie - a może właśnie dlatego warto iść?!?!
Taki to jest Pan Tarantino jedni kochają drudzy nie cierpią :)
Osobiście nie zastanawiał bym się długo tylko maszerował do Kina:)co zresztą zrobię:)
Jego filmy są wyraziste dlatego warto je oglądać. :)
Warto zobaczyć.
Ja przeżyłam go dwa razy bardziej, ponieważ "zasiadając" do niego nie wiedziałam, że to Tarantino (czasem lubię coś na chybił-trafił obejrzeć) i po prostu zafundował mi taką jazdę...- skrajne emocje, w każdej minucie inne. I napięcie (początek dla mnie to typowy film wojenny), które przeradza się zaraz w komedię, żeby wrócić do jakiegoś melodramatycznego przerysowania czy komiksowości... W głowie miałam zamieszanie, a gdy na końcu zobaczyłam "Tarantino" - wybuchłam na pół godz śmiechem :P Właśnie dlatego warto go zobaczyć. Chociaż ja wole zacisze domowe, w kinie słyszę często głównie popcorn albo chipsy... co mówiąc delikatnie psuje efekt
Pitt jest dobry, Waltz jest oczywiście najlepszy. Osobiście bardzo podobały mi się Kruger i Lourent w swoich rolach. Także nie ma słabego aktorstwa w tym filmie.
Tarantino ma to do siebie, że każdego aktora potrafi zmobilizować i, mówiąc kolokwialnie, wycisnąć z niego to co najlepsze. Tak było z Travoltą, Davidem Carradine czy Umą Thurman. Ciekaw jestem tej współpracy Tarantino z Pittem - ciekawe czy zaprosi aktora do współpracy przy jego następnych filmach? Tak a propos tych twórców, to tutaj Tarantino mówi o tym aktorze - http://www.dziennik.pl/kultura/film/article440999/Tarantino_Mam_zboczenie_scenar zysty.html#reqRss
Według reżysera Pitt pasował do tej roli jak "rękawiczka do ręki"...