Nie wiem jak Wam ale mi sie ten film bardzo nie podobal.
Według mnie idea która przyswiecala rezyserowi bylo pokazanie alternatywnej wersji historii i zagrania na emocjach pt. zli niemcy dostaja to na co zasluzyli. W zasadzie caly film do tego sie sprowadza...
Problem w tym ze np. ja cale zycie ogladalem filmy wojenne w ktorych niemcy dostaja poteznego lupnia i widzac to po raz kolejny po prostu mnie mdli... dawno juz z tego wyroslem po prostu nie bawi mnie to!
cala reszta momemtami jest na poziomie i jest pare dobrych scen ale ogolnie to idea tego filmu drazni mnie bardzo i szczerze mowiac przez krotki moment mialem nadzieje ze moze alternatywna historia bedzie zaskoczeniem i przynajmniej niektorym niemcom sie uda. A tu lipa...
Tarantino zawsze pokazywal cos zaskakujacego a tym razem pokazal cos czym karmia mnie od dziecinstwa w zasadzie. Pozostaje kwestia w jaki sposob to pokazal - w sposob lepszy niz wiekszosc filmow pt. zli niemcy dostaja za swoje ale tez bez wielkiej rewelacji...
mnie ten film rozczarowal i zdenerwowal po prostu!
Przeczytaj sobie książkę dla odmiany "Człowiek z wysokiego zamku" - Philip K. Dicka tam Niemcy dali łupnia pozostałym...powinno Cię to ukoić...:)
no dobra a jakos bardziej merytorycznie sie wypowiesz? mam wrazenie ze cos Cie w mojej wypowiedzi zdenerwowalo i piszesz mi tu jakis ironiczny tekst...
Zobaczyles tytul filmu i wyobraziles sobie scenariusz (Niemcy nie dostaja lupnia) po obejrzejniu filmu okazuje sie ze ma inny scenariusz i z tego podowu uwazasz ze ten film jest zły.
Male porownanie: Przed obejrzeniem filmu pianista oczekiwalem ze główny bohater bedzie gral na skrzypcach, gral na pianinie wiec filmy byl zly...
Nie wiem czy tak powinno sie oceniac filmy...
Pozdrawiam.
nie,,, jedynym moim oczekiwaniem bylo to ze bedzie to film na poziomie zblizonym chociaz do pulp fiction czy do death proof...
ze bedzie sie to swietnie ogladalo i bedzie mozna zapomniec o calym swiecie...
"ze bedzie sie to swietnie ogladalo i bedzie mozna zapomniec o calym swiecie"
no i dokładnie tak było
twoja wypowiedź przypomina mi jak kiedyś jeden gość ze mną dyskutował, że jemu się "300" nie podobało bo myślał że to film historyczny
do tego amerykanie nie zrobią filmu o zwycięzkich niemcach bo:
a) mają małe fiutki
b) amerykanie wg amerykanów nigdy nie przegrywają (jedyny wietnam już wydoili)
c) filmy o WWII kończą się zazwyczaj porażką Niemców bo jakby nie patrzeć wojna skończyła się m in kapitulacją Niemiec. Jedyny pomysł na film, gdzie by się coś działo, szwaby by wygrały to musiałby być o ataku na Polskę. O francji, skandynawii itp nie byłoby co kręcić, a atak na wyspy też się nie powiódł, więc wg twojej teorii film byłby nieciekawy bo znowu alianci by wyszli zwycięzko. Zaś o froncie rosyjskim w holiłód zapewne niewiele słyszeli.
historii niestety się nie zmieni. polecam kino familijne
Mówisz, że Kłentyn ma małego? :)
Co do frontu wsch. to coś tam jednak usłyszeli, "Enemy at the Gates" natenprzykład:)
A co do kwestii głównej, film poprostu nie spełnił oczekiwań przemka3000:P
I nie mów kucyk, że sie historii nie zmieni, w "Star Trecku" zmienili:P
KinO familijne RZADZI! :) zwłaszcza jak jest horroro-sifi-romans :P
Skupiasz się na tym, że film jest o tym, że Niemcy dostają łupnia. Czepiłeś się tego argumentu jak rzep psiego ogona i na jego podstawie przekreślasz cały film. A nie o to w tym filmie chodzi.
Zamiast czepiać się jednej rzeczy, zwróć uwagę także na inne. Może i Niemcy dostają łupnia, ale niemalże wszyscy "dobrzy" bohaterowie filmu giną.