nie wiem czemu, ale spodziewałem się w tym filmie porządnej rozpierduchy, dosłownie myślałem że będzie jeden szwab ginął na sekundę. ale się zdziwiłem, jednak to był ciekawy film. z fabułą (nie spodziewałem się że jakaś będzie) i zajebistymi tekstami.
Nie ty jeden ... chyba każdy zawiódł się na tym, że reżyser skupił się nie na tym na czym powinien był, no ale cóż poradzić?
taka też jest moja opinia. spodziewałem się czegoś zupełnie innego. mało rozpierduchy (tytułowe bękarty pojawiają się bardzo rzadko), Pitt aktorem drugoplanowym, bardzo interesująca postać kreowana przez Waltza. Historia została strasznie wypaczona, ale jeśli kogoś to nie razi to film jest kawałem porządnej rozrywki.