Tarantino piękną historię nam tu przedstawił. Coś co od dawna chciałem zobaczyć, jak giną nazistowskie świnie, jak pastwią się oprawcy nad truchłem hitlera.
Film typowy dla Tarantino, przegadany, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Czy chciałoby się patrzeć na większą ilość zabijanych niemców, oczywiście, na więcej zdejmowanych niemieckich skalpów, naturalnie, ale to w zasadzie wystarczy. Grunt, że zakończenie pozytywne.
Wspaniały Christoph Waltz, skupiając się odrobinę na stronie technicznej.