ten film nawet nie jest dobry.
umarlam kiedy Hans Landa uzyl slowa 'israelians'.
a w ktorym roku powstal Izrael ha?
jedna ważna rzecz - to nie był film historyczny... :]
ale jeśli już chcesz trochę historii to słowo Izrael pochodzi ze Starego Testamentu. Jak podają źródła, choć nie zawsze wiarygodne, pierwsze historyczne użycia słowa Izrael pochodzi ze Steli Merenptaha, datowanej na okres 1224–1208 p.n.e. nazywano tak potomków Jakuba który przyjął w swej wędrówce imię Izrael - czyli tzw biblijny naród, nazywany był powszechnie Izraelczykami lub "Dziećmi Izraela".
a teraz możesz zmartwych wstać, skoro umarłaś i ogłosić cud ;)
ja swietnie zdaje sobie sprawe, ze to nie jest film historyczny.
to bardzo ladna amerykansko/zydowska propaganda, w stylu 'my biedni zydzi'.
tak strasznie im zle, ze nikt z Zydow amerykanskich im nie pomogl podczas wojny, ze robia o tym film :)
naprawdę tak to odbierasz? my biedni Żydzi?
a może chodzi o to, że nie ważne kto trzyma broń i w imię jakiej ideologii zabija to i tak zawsze będzie tylko groteskowym mordercą, a odwórcenie ról by to Żyd zabijał Niemca właśnie temu służy...
Nie było Ci trochę żal niemieckiego oficera, odznaczonego za odwagę i mającego odwagę umrzeć z honorem gdy Donowitz rozwalał mu czaszkę kijem a potem głowa tak mu śmiesznie podskakiwała, gdy ten walił i walił... przykry widok i jaki niesmak budzi, gdyby to robił Niemiec to dla wszystkich było by oczywiste - Niemcy to zły naród był, a tak... budzi mieszane uczucia.
na podobną scenę trafiłem kiedyś w książce byłego więźnia obozów zagłady, zapamiętałem ją dobrze, gdyż on sam opisał jakie wrażenie wywarł na nim widok podskakującej głowy więźnia którego ss-man zatłukiwał na śmierć drewnianym kołkiem, jak inny więzień czekający na swoją "egzekucję" zaczął się histerycznie śmiać... czy taka scena w filmie była by "przyjemniejsza" w oglądaniu? czy oddała by szacunek tym którzy tak umarli...
to na pewno nie jest film o biednych Żydach - może powinnaś obejrzeć go jeszcze raz... albo o nim zapomnij... ale nie dopisuj mu czegoś czego nie było
Tarantino i aktorzy tego filmu powiedzieli
'to jest zemsta, nawet jesli filmowa to to zemsta'.
nie doszukuj sie w tym filmie ideologii, bo jej nie ma.
raz piszesz propaganda "my biedni żydzi" a raz zemsta - ale na kim? bo chyba nie na Niemcach - zresztą co to za zemsta, gdy większość niby pozytywnych bohaterów ginie a taki Landa przeżyje - znak swastyki na czole jako jako kara? zawsze można go przerobić i jeszcze nosić go z dumą, że tak okaleczyli go wstrętni hitlerowcy, gdy on przeciwstawiał się Hitlerowi - obłuda ludzka nie ma granic
więc jak? propaganda czy zemsta?
to nie film się mści tylko bohaterzy filmu i to w sposób groteskowy - więc może to reżyser na nich się mści
nie doszukuję się ideologii po prostu tak to odbieram - film ośmiesza ideologie i działania przeciw innym w ich imię, czy to zabija faszysta czy zabija "amerykański-żyd", czy w imię ekspansji czy w imię wyzwalania (nie mylić z odzyskiwaniem wolności bo tego tu nie było) czy w imię zemsty to zawsze wygląda tak samo, niczym się nie różnią gdy zabijają innych
ale to oczywiście moja zdanie - film możesz odbierać to jak chcesz, ale zarzucasz mu że nie jest nawet dobry bez żadnych jak dotąd argumentów - nie podobał się - nie ma problemu, ale pamiętaj innym się mógł podobać, bo dostrzegli tam coś innego niż Ty