genialny Christoph Waltz, postać grana przez Brada Pitta chcąca wzbudzić respekt niczym Rambo lecz ze szczyptą powagi w stylu Johnnego Englisha, śmierć nazistów, hitlera, Żydów też nie oszczędził Tarantino. A w całość wplecione świetne dialogii... Ale dlaczego tylko 9/10? Znów ci bohaterscy Amerykanie...