Rewelacyjna gra aktorska, swietne dialogi, doskonale nakrecony film. ale oczywiscie z brutalnoscia tarantino musial przesadzic. dodatkowo nie podoba mi sie opieranie filmu na postaciach historycznych i zmienianie biegu historii w jednym filmie (ale to tylko moje zdanie, zwykle nie popierane).
Waltz prawdopodobnie dostanie oscara - jesli nie to bylaby to najwieksza pomylka od czasu pominiecia Gary'ego Oldmana w Leonie Zawodowcu. Dian Kruger - rowniez niesamowita rola. Pozostali na rownym, bardzo wysokim poziomie.
No wiec przez te drastyczne sceny film nie dla wszystkich, jednak naprawde warty ogladniecia. Moze tarantino wraca do wielkiej formy i jak porzuci swoje maniakalne upodobania to cos genialnego jeszcze nakreci..
Na uwagę zasługują tylko dwa nazwiska Christoph Waltz - niesamowita postać, od początku do końca , mniej ważna ale wyrazista Til Schweiger szkoda że grał tak tylko na chwilę. Co do brutalności jak dla mnie mogło być więcej akcji, dialogi czasem aż za nadto mozolne, i nudne. Ogólnie jestem zawiedziony bo sądziłem, że to będzie dobry film z konkretnymi tekstami które zapisały by się w historię kina a jest zaledwie przeciętny a wytrzymać gruba ponad 2 h to nie lada wyczyn. Tak czy siak obejrzeć można z uwagi na te kilka plusów, co do pita to fatalna zagrał swoją rolę, nie wyglądał jak przywódca, tylko jak jakiś cowboy z texasu ten akcent porażka.