Film miał chyba być, groteską. Ale to jednak nie wyszło. Rydel nie jest zbyt grosteskową postacia. Bardziej przypomina znudzonego arystokratę, który nie ma co robić z pieniędzmi i życiem. W tm celu bierze udział w wyborach, z których robi szopkę oraz wymyśla niestworzone kryteria, które umożliwią mu wybór odpowiednich kandydatów na domki. Oprócz paru błysków scenariusz jest przeciętny i nie spełnia warunków sztuki, więc nie przydzielimy twórcom tego filmu żadnych domków. Ich historia nie była wystarczająco dobra.