Oglądałem ten film i jak czytam te pozytywne komentarze i tą rozczulającą się nad filmem recenzje to zastanawiam się czy to ten sam Bandyta. Zerkam na okładkę i zgadza sie to ten sam film. Zamierzenia wydawałoby się dobre, dobry, orginalny scenariusz ale produkcja pozostawia wiele do życzenia. Najwiekszy winowajca - Maciej Dejczer, no bo jak można wypuścić w świat tak nieudolne, i bezsensowne sceny jak chocby dwie erotyczne sceny z udzialem głownych bohaterów. Pierwsza kiedy to pani ujeżdza pana który ma na na sobie spodnie i podskakuje jakby miał rozporek pod wysokim napięciem:p. Przy drugiej scenie gdy pan chce złapac panią za pierś, ta nie wiadomo czemu nie pozwala na to, myślalem że do końca filmu jeszcze sie to wyjaśni ale nie stety nie doczekałem się(ironia z mojej strony). Kolejna scena na bazarze. Tekst i scena bójki których nawet SKURCZ by się nie powstydził. Ale oczywiście są też dobre strony tego filmy. Jak w każdym filmie kręconym w Polsce zawsze dobrze wypada scenografia. Tutaj jest szczególnie realistyczna. Gra aktorów oprócz tych wyżej wymienionych scen również nie budzi zastrzeżeń. Najmocniejszą strona była rzeczywiście muzyka. Podsumowując 6/10