I trzecia i czwarta część to najlepsze filmy jakie widziałam. Wszystko dzięki Chrisowi O'donnelowi.
tak jak rzekł deer-speed-er (czy jak się to pisze) jeśli owa delikwentka chwaliła filmowego Eragona widać, najwidoczniej zasmakowała w kiczu!!
Tja, wtedy z tym Eragonem to sobie w zasadzie tylko jaja robiłem...
Ale teraz widzę, że w tamtym stwierdzeniu było dużo więcej prawdy, niż z początku myślałem. Bo oto dla tej panny jedne z najbardziej gównianych filmów w historii kina, obśmiewanych przez całą branżę, widzów i krytyków, są najlepszymi filmami, jakie widziała.
Jezu, jakie to żałosne...
Żałosna to jest banda pseudointeligentów, którzy mądrzą się na lewo i prawo. Czy ona napisała, że to najlepsze filmy na świecie??? NNNNNNIIIIIIIEEEEE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Napisała, że to DLA NIEJ ulubione filmy i wara wam od tego. Żyjemy w wolnym kraju a niestety niektórzy tego nie rozumieją
i to jest żałosne
Zgoda - przegiąłem. Niemniej, wołanie, iż Batmany Schumachera to "najlepsze filmy" (i nie, nie DLA NIEJ - ze wszystkich, które widziała), to jakieś herezje.
Jeśli zaś z takim tekstem pojawia się na forum, to jednak nie całkiem "wara nam od tego". Jeśli ja nie chcę na jakiś temat rozmawiać, nie poruszam go. A jeśli chcę coś zachować dla siebie, w ogóle o tym nie mówię. Bo po co? Żeby się ludziom pokazać?