PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=106376}

Batman - Początek

Batman Begins
2005
7,6 369 tys. ocen
7,6 10 1 369266
7,4 74 krytyków
Batman - Początek
powrót do forum filmu Batman - Początek

Poważny błąd

użytkownik usunięty

Film ogólnie dobry daje 7 ale jest pewien błąd w tym filmie. Otóż w scenie w której doktor Crane pokazuje pani prokurator to miejsce przez które tą trucizne przepuszczają do wodociągów w Gotham dochodzi do niewytłumaczalnej dla mnie sytuacji. Otóż Crane podaje trucizne pannie Rachel i nagle gasną światła w tym miejscu gangsterzy pytają Crana kto to moze byc a Crane mowi ze to pewnie Batman itp. Pytam no skąd oni wiedzą ze nazywa sie Batman , skąd wiedzą że to on ?? ;/ skoro wcześniej nie było z nim żadnych akcji czyżby mieli dar jasnowidzenia ??? Jest ktos w stanie mi to racjonalnie wytłumaczyć ??

Der_SpeeDer

No to trochę mi naubliżałeś... lżej?

A z resztą rozmowa na ten temat większego sensu nie ma, są tacy jak Ty(i tu notujesz, forma grzecznościowa, duża litera) którzy ten proceder uważają za przykład jawnego skurwysyństwa, są też tacy którzy się na tym nie zastanawiają, albo mają to w dupie, i korzystają z dobrodziejstwa inwentarza. Stare przysłowie mówi że to okazja czyni złodzieja. I jest jeszcze takie że kto jest bez winy... Ty twierdzisz że jesteś bez winy, i na poparcie swojego punktu widzenia epitetom nie ma końca. A Tobie się wydaje że lepiej być chamem czy złodziejem? Na jedno i na drugie jest paragraf. Tak czy nie?

ocenił(a) film na 9
stagestruck

"są też tacy którzy się na tym nie zastanawiają, albo mają to w dupie, i korzystają z dobrodziejstwa inwentarza"

Są tacy, dla których wymordowanie kilkudziesięciu albo i kilkuset Bogu ducha winnych ludzi, np. poprzez zdetonowanie bomby gdzieś w miejscu publicznym, jest czynem chwalebnym, godnym naśladowania, za który należy się po śmierci nagroda od Allaha/Boga (jak kto woli).
I co, olać takich? "Ich sprawa"?

"Ty twierdzisz że jesteś bez winy, i na poparcie swojego punktu widzenia epitetom nie ma końca"

Epitety padają tylko wtedy, gdy słyszę jakieś kretyńskie "argumenty", pokroju tych z twojego poprzedniego posta. Co chciałeś zaprezentować tamtą porcją bałwaństwa? Że głupio potrafisz gadać? To jest dla ciebie powód do dumy? I powód, żeby na publicznym sajcie to wypisywać?

"A Tobie się wydaje że lepiej być chamem czy złodziejem?"

Lepiej nie być żadnym. A ty już ostoi kultury w tej chwili nie zgrywaj, bo wcale nie było uprzejme twoje nadawanie, że ty czyjąś pracę masz w dupie, i że nie dasz zarobić takim "burżujom producentom" (tłustym, w czarnych frakach, z cygarem w gębie - widziałem takie karykatury na plakatach propagandowych z czasów komuny).

Der_SpeeDer

Tobą chyba naprawdę kieruje naiwne przekonanie że gdyby wszyscy pokornie biegali do kina, to bilety by były po 2 złote.
Nie wiem co ma do tego wszystkiego terroryzm, lepiej wróćmy na nasze podwórko. Mój znajomy broni właśnie magisterkę na kierunku technicznym, pracuje na programie catia, wiesz ile kosztuje orginalna catia? Nie wszystko jest tylko czarne, lub białe. Wiesz ile filmów nigdy bym nie zobaczył gdyby nie możliwość jaką daje net?

ocenił(a) film na 9
stagestruck

"Tobą chyba naprawdę kieruje naiwne przekonanie że gdyby wszyscy pokornie biegali do kina, to bilety by były po 2 złote"

Ty to chyba naprawdę umiesz się wypowiadać wyłącznie w prostackim stylu. Jak nie gówniarskie mienie innych w dupie, to stosowanie żałosnej i guzik wspólnego mającej z rzeczywistością hiperbolizacji.

"Nie wiem co ma do tego wszystkiego terroryzm"

To że obydwa procedery są niewłaściwe moralnie i prawnie. Fakt, że terroryzm jest tu dużo większym złem, nie zmienia tego, że piractwo, choć mniejszym, to jednak złem pozostaje.

"Nie wszystko jest tylko czarne, lub białe. Wiesz ile filmów nigdy bym nie zobaczył gdyby nie możliwość jaką daje net?"

No to byś nie obejrzał, jasny gwint! Co to jest, dobro pierwszej potrzeby? Umarłbyś, gdybyś tych filmów nie obejrzał? Byłbyś ciężko chory? Zszedł na zawał albo z głodu?
Mówisz tu o towarze LUKSUSOWYM, którego niektórzy ludzie na świecie (w tych biedniejszych krajach) w ogóle nie widzieli na oczy, i jakoś żyją, i niespecjalnie im zależy na tym, aby ów towar luksusowy mieć. A ty gadasz o tym, jakby ci się to prawnie należało? Jakbyś miał przyrodzone prawo do życia w luksusie i mienia wszystkie potąd? Jakbyś po prostu musiał coś dostać, jeśli masz taką zachciankę?
Ja dziesiątek filmów nigdy nie obejrzałem, ani nie miałem dziesiątek różnych gier, z których część chciałem mieć. I jakoś żyję, psiakrew. Kupiłem kilka gier w danym okresie, zamiast kilkudziesięciu, i jestem zadowolony. Kupiłem kilka filmów, zamiast kilkudziesięciu, i nie czuję z tego powodu rozpaczy czy niedosytu. A ty sobie ubzdurałeś, że jak chcesz, to masz dostać?
Tylko nie przywołuj mi tu jeszcze przykładu z głodnym kradnącym bochenek chleba, bo się naprawdę wkurzę.

A potem się jeszcze takie gnojki dziwią, że mam o nich takie, a nie inne mniemanie. I się oburzają, kiedy ich wyzywam. Jakby to oni mieli prawo się oburzać.

Der_SpeeDer

"To że obydwa procedery są niewłaściwe moralnie i prawnie."
Powstańców styczniowych też nazywano terrorystami, wystarczy żebyś wrócił do Rambo 3, ludzi których Ty(i media na całym świecie, tyle że nie w tej kolejności) nazywasz terrorystami, wtedy nazywano "bohaterską ludnością Afganistanu", a przecież to ci sami ludzie. Punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzenia.
Jeśli ty batmana nazywasz towarem luksusowym, to powodzenia, luksusowe to są rolce royce i kawior, a batman to jest papka. Ostatnio postanowiłem obejrzeć wszystkie oscarowe filmy, i ku mojemu zaskoczeniu większość w necie znalazłem, może Ty byś poszedł szukać do empiku... powodzenia po raz drugi. Jeśli bym ich nie obejrzał pewnie że by się nic nie stało, tyle że takie bym miał pojecie o historii i rozwoju kina co fani piły.
A jeśli jeszcze się od Ciebie dowiaduje że wydajesz pieniądze na gry to chyba się nie porozumiemy.
Aha... nie jesteś moim kolegą, żeby mi zależało jakie masz o mnie mniemanie.

ocenił(a) film na 9
stagestruck

Teraz przekroczyłeś już po prostu wszelkie granice...

"Punkt widzenia zależy zawsze od punktu siedzenia"

Te, punkt siedzenia, dążysz do czegoś konkretnego, czy tak po prostu pieprzysz? Jak się ten twój punkt siedzenia odnosi do problemu piractwa? Że ma mi być żal tych "biednych" ludzi, którzy sobie wymarzonego filmu kupić nie mogą, więc kradną? Mam się doszukiwać w ich zachowaniu walki o byt? O jakieś szczytne ideały?

"Jeśli ty batmana nazywasz towarem luksusowym, to powodzenia, luksusowe to są rolce royce i kawior, a batman to jest papka"

Najpierw długo musiałem dochodzić do siebie, żeby coś napisać po przeczytaniu tego - tak mi ręce opadły.
Teraz na dodatek okazuje się, że nie wiesz, co to jest "towar luksusowy", i stosujesz znowu jakieś prostackie hasła, wymyślane przez ludzi, którzy nie mogąc problemu ogarnąć, swoją durnotę i skrajną niewiedzę zapełniają mitami i wytworami wyobraźni. Rolls Royce i kawior, a to dobre! Ty naprawdę głupi jesteś.

"Ostatnio postanowiłem obejrzeć wszystkie oscarowe filmy, i ku mojemu zaskoczeniu większość w necie znalazłem, może Ty byś poszedł szukać do empiku... powodzenia po raz drugi"

A po ch** mi wszystkie oscarowe filmy? Może mam ważniejsze wydatki w ciągu miesiąca, niż kupowanie każdego filmu, jaki zgarnie nagrodę?
Co to jest w ogóle, kurna mać, za obłąkańczy tryb myślenia? Czy kupujesz każdy reklamowany w TV produkt? Czy kupujesz każdą brykę z autosalonu? To dlaczego na polu software wszelkiej maści znika zdrowy rozsądek i pojawia się jakaś chora "logika" w stylu powyższej, napędzana wyłącznie zachciankami delikwenta, które to w jego mniemaniu dają mu moralne prawo okradać ludzi z owoców ich pracy?

"Jeśli bym ich nie obejrzał pewnie że by się nic nie stało, tyle że takie bym miał pojecie o historii i rozwoju kina co fani piły"

A do czego ci to potrzebne? Ktoś ci za to płaci? Chleb z tego masz? Kolejna zachcianka. A jest to tym bardziej wkurzające, że gość tymi zachciankami chce usprawiedliwić to, że kradnie, kiedy go na coś nie stać.

"A jeśli jeszcze się od Ciebie dowiaduje że wydajesz pieniądze na gry to chyba się nie porozumiemy"

Ponieważ?
Myślisz, że nie kupując gier, stajesz się mądrzejszy i doroślejszy? To się grubo mylisz. Ze sposobu, w jaki dyskutujesz, wynika, że jest odwrotnie.

"Aha... nie jesteś moim kolegą, żeby mi zależało jakie masz o mnie mniemanie"

Ychy. Standardowe zapewnienie spod znaku "Nic mnie to nie obchodzi! Słyszyyyysz! Nic a nic! No odpowiedz! Przecież mówię, że mnie to nie obchodzi! Słyszysz, czy nie? No odpowiedz wreszcie, bo już chrypnę, wrzeszcząc, że mnie to nie obchodzi. A-NI-TRO-CHĘĘĘ!".

Więc wiesz, co w tej chwili myślę? Myślę, że jesteś bardzo, BARDZO głupi i dziecinny. Głupi dlatego, że nie rozumiesz prostych reguł, wokół których kręci się ten świat, a ponadto bazujesz na jakichś hasełkach właściwych dla prostaków tudzież używasz słów, których znaczenia w ogóle nie rozumiesz. A dziecinny dlatego, ponieważ myślisz, iż liczy się tylko i wyłącznie TWOJE dobro, a wszyscy inni na tym świecie są po to, aby ci służyć i robić dobrze.

Der_SpeeDer

Te, punkt siedzenia, dążysz do czegoś konkretnego, czy tak po prostu pieprzysz?

Czytaj ze zrozumieniem, konkretnie odnosiło się to do tego co napisałeś o "złych" terrorystach. A jeśli chodzi o piractwo może się to odnosić do tego co napisałem jeszcze wcześniej, mianowicie do studentów kierunków technicznych, no chyba że Ty potrafisz obliczyć wytrzymałość przedmiotu używając painta?

Teraz na dodatek okazuje się, że nie wiesz, co to jest "towar luksusowy"

To bardzo Cię proszę napisz mi Twoją definicję, pośmiejemy się. Film od wynalezienia kinematografu z luksusem nie miał nic wspólnego, z zasady był rozrywką dla mas, nie jest dobrem na które pozwolić mogą sobie tylko nieliczni, za PRL-u objazdowe kina docierały do prawie każdej wsi, więc Twoim zdaniem w tamtych czasach ludzie na wsi żyli w luksusie? Czuje się jakbym tłumaczył Ci co to jest taboret. Snikersy też są towarem luksusowym? Albo butelka wódki... no chyba że Luksusowej:)


A do czego ci to potrzebne?

Do czego mi potrzebna wiedza na temat historii kina??? Zastanów się co ty piszesz. Albo najlepiej w tej chwili do matki zadzwoń z pretensjami że Cię do podstawówki posłała, i do czego Ci to było potrzebne, czytać i pisać Cię nauczyli, po co? Języków obcych też się pewnie nie uczysz, jak coś od Ciebie chcą to niech mówią po twojemu, nie? Czy naprawdę mam tłumaczyć że istnieją ludzie którzy jeśli się czymś interesują to zgłębiają wiedzę na ten temat, a jeśli się interesują kinem to oglądają stare filmy? A przedwojennego polskiego kina w empiku nie kupisz, no i znowu tłumacze co to jest taboret, dość.

Myślisz, że nie kupując gier, stajesz się mądrzejszy i doroślejszy?

Nie, jednak uważam gry komputerowe za najbardziej jałowy i odmóżdżający sposób spędzania wolnego czasu.

A tak na marginesie, dotarłem ostatnio do informacji że piractwo było główną przyczyną spadku cen na rynku w latach 90, i jest nią do dzisiaj.

Kolejny przykład okropnego piractwa. Na moich studiach przygotowanie się do zajęć polegało na czytaniu literatury do danego tematu, najczęściej było to kilkadziesiąt stron z kilku różnych książek, z czego prawie każda książka w bibliotece instytutu była w jednym egzemplarzu, więc wypożyczenie skutkowało by tym że 60 osób z roku by do niej nie dotarło. Biegła więc ta cała banda złodziei na ksero, by w perfidny sposób ukraść czyjąś ciężką pracę. Jak Ty byś się zachował? Zamiast na ksero leciałbyś do księgarni i kupował 20 książek tygodniowo?

Uważam że to TY nie rozumiesz reguł wokół których kręci się świat.

Zrozum nie próbuję Cię przekonać że piractwo jest czymś chwalebnym, po prostu nie wszystko jest dobre lub złe, czarne lub białe.




ocenił(a) film na 9
stagestruck

"A jeśli chodzi o piractwo może się to odnosić do tego co napisałem jeszcze wcześniej, mianowicie do studentów kierunków technicznych, no chyba że Ty potrafisz obliczyć wytrzymałość przedmiotu używając painta?"

Zwróć uwagę, że z twojego poprzedniego posta tamtego się akurat nie czepiłem. Niedostatecznie wymowne?
Nadal jednak nie wiem, jak to się ma do kradzieży filmów, "bo mam twórców po prostu w dupie, i nie zapłacę".

"To bardzo Cię proszę napisz mi Twoją definicję, pośmiejemy się"

Popłacz się lepiej. Zdecydowanie to ja ci tłumaczę, co to jest taboret.
Kotuś, zrozum (wiem, że to niełatwe, ale chociaż spróbuj), że jak ludziska na ogół utożsamiają słowo "luksus" z willą, Rolls Roycem i kawiorem, to jeszcze nie musi oznaczać, że pojęcie "towary luksusowe" obejmuje wyłącznie tego typu artykuły.
Rozumujesz równie łopatologicznie, jak gdyby po usłyszeniu nazwy "krążownik liniowy" odpowiedzieć, że ów okręt zalicza się do klasy krążowników. Laik by z pewnością od razu tak stwierdził, i wyśmiał fachowca, który spróbowałby go poprawić. A ty, jak opierasz swoją wiedzę wyłącznie na najbardziej prostackim rozumieniu słowa "luksus", tak teraz chcesz się śmiać jak ten pustak, kiedy ktoś ci w tej materii błąd wytyka.

"Snikersy też są towarem luksusowym?"

Snickers to mimo wszystko żywność, jedno z dóbr pierwszej potrzeby. Zatem - nie.

"Albo butelka wódki..."

Oczywiście, że tak. Napoje alkoholowe to jest towar luksusowy. Wyroby tytoniowe to jest towar luksusowy. Software w dowolnej formie, służący wyłącznie rozrywce, to jest towar luksusowy.
Nie ma sprawy, możesz się śmiać. I ewentualnie zastanowić się (nowe słowo?), dlaczego ja w tej chwili śmieję się z ciebie.

"Do czego mi potrzebna wiedza na temat historii kina??? Zastanów się co ty piszesz"

To ty się zastanów, o czym ty piszesz. Gadasz cały czas o kradzieży filmów, jakby ci się to moralnie należało, i usprawiedliwiasz się cały czas tylko i wyłącznie swoimi zachciankami. Nie czymś naprawdę ważnym, tylko po prostu tym, że ty chcesz.

"Albo najlepiej w tej chwili do matki zadzwoń z pretensjami że Cię do podstawówki posłała, i do czego Ci to było potrzebne, czytać i pisać Cię nauczyli, po co?"

To żeś sobie porównanie wydumał... normalnie ręce opadają.

"Czy naprawdę mam tłumaczyć że istnieją ludzie którzy jeśli się czymś interesują to zgłębiają wiedzę na ten temat"

I co z tego? To ich niby usprawiedliwia, żeby kraść? Ja się, na ten przykład, interesuję wieloma rzeczami z drugą wojną światową związanymi - i myślisz, że podpieprzam w związku z tym takie książki, jak "Sensacje XX Wieku", "Dzienniki Wojenne", "Sprawę Honoru" czy "Sieć"? Czy też może je kupuję? Twoim zdaniem kradnę takie filmy, jak "Das Boot", "Pianista", "Stalingrad", "Upadek" czy "Szeregowiec Ryan"? Czy też może je kupuję? Twoim zdaniem nabywam u pirata takie gry, jak Call of Duty, Medal of Honor, Silent Hunter czy też Ił-2 Szturmowik? Czy też może je kupuję?
I pewnie jeszcze, dokonawszy tyle razy zaboru czyjejś pracy intelektualnej, nie dając nic w zamian, uważasz się za wielbiciela dobrego kina?

"a jeśli się interesują kinem to oglądają stare filmy? A przedwojennego polskiego kina..."

To jestem w stanie zrozumieć.

"...w empiku nie kupisz"

Był? Widział? Wątpię. Ale WIE - i to go naturalnie usprawiedliwia. Rzecz jasna, tylko w jego oczach.

"Nie, jednak uważam gry komputerowe za najbardziej jałowy i odmóżdżający sposób spędzania wolnego czasu"

Znam faceta, który za jałowy uważa dosłownie każdy rekreacyjny sposób spędzania czasu (z oglądaniem filmów włącznie), z wyjątkiem słuchania radia. Bo jego zdaniem tylko przy tym da się jednocześnie robić coś pożytecznego. Są ludzie i ludziska.

W kwestii jałowości grania, to zajrzyj kiedyś do Korei Południowej, gdzie żyją ludzie, którzy z gier komputerowych mają pieniądze i są jeszcze na dodatek znani w całym kraju, oraz w licznych kręgach poza jego granicami. A ty, mądrusiu powiatowy z niejałowym zajęciem, co żeś na tych filmach osiągnął? Ile zarobiłeś? Jak szeroko jesteś znany? I jakie masz szanse, żeby osiągnąć sukces porównywalny z tym, którzy osiągnęli ludzie spędzający czas przy rzekomo jałowym zajęciu?
W kwestii odmóżdżania, to dla mnie o wiele bardziej odmóżdżające jest już siedzenie przed telewizorem i oglądanie filmu, która to czynność, w przeciwieństwie do grania, nie wymaga od widza żadnego aktywnego myślenia, tylko siedzenia i śledzenia tego, co się dzieje na ekranie. To już nawet nawalanki więcej od widza wymagają, niż ich odpowiedniki na dużym ekranie, to jest filmy akcji. Nie wspomnę już o takich grach, które nie tylko wymagają od gracza naprawdę wysilania szarych komórek, także celem interpretacji i odczytu zawartej w nich symboliki (bo są już takie gry), oraz o grach o warstwie merytorycznej na tyle zawiłej, aby bić na głowę pod tym względem tysiące filmów, a nawet i książek.

"A tak na marginesie, dotarłem ostatnio do informacji że piractwo było główną przyczyną spadku cen na rynku w latach 90, i jest nią do dzisiaj"

A ja dotarłem do informacji odwrotnej. Dotarłem też do informacji, że to przez piractwo padły takie studia, jak Black Isle czy też nasze rodzime CAS (o którym teraz nikt już nie pamięta).

Dotarłem też do informacji o osobliwym eksperymencie pewnego zespołu muzycznego (Radiohead), który wydał swój nowy album za "co łaska". Można było za niego zapłacić tyle, ile się chciało, można było też wziąć płytę za darmo - wystarczyło w odpowiednim polu wpisać zero. Wyobraź sobie, że mimo to ów album pojawił się na torrentach i był sprzedawany na giełdzie.
Niech mi ktoś teraz piśnie, że piractwo padnie, jak soft będzie tańszy...

"Kolejny przykład okropnego piractwa. Na moich studiach przygotowanie się do zajęć polegało na czytaniu literatury do danego tematu, najczęściej było to kilkadziesiąt stron z kilku różnych książek, z czego prawie każda książka w bibliotece instytutu była w jednym egzemplarzu, więc wypożyczenie skutkowało by tym że 60 osób z roku by do niej nie dotarło"

O czym ty w tej chwili kręcisz? Zaczynasz rozmowę od stwierdzenia, że ty za filmy nie będziesz płacił, bo masz twórców i producentów w dupie, że cię nie zadowolili. A teraz nagle przytaczasz mi porównania ze studentami? Jak się ma, psia mać, kradzież towaru luksusowego, służącego tylko twojej rozrywce i twojego nie narzuconego ci przez nikogo hobby, do takiej sytuacji - w której idzie faktycznie o coś ważnego?
Ostrzegałem cię, kurde, żebyś nie wyskakiwał z przykładem głodnego kradnącego chleb. Wprawdzie tego nie zrobiłeś, ale zbliżasz się niebezpiecznie.

"Uważam że to TY nie rozumiesz reguł wokół których kręci się świat"

Aha, na pewno.

"Zrozum nie próbuję Cię przekonać że piractwo jest czymś chwalebnym, po prostu nie wszystko jest dobre lub złe, czarne lub białe"

Po pierwsze, mówisz mi o czymś, co doskonale wiem. Tyle że podpieprzanie komuś czegoś, kierując się wyłącznie zachcianką, a nie głodem czy ważnym interesem, czarne jest zdecydowanie.
A ty żeś owo przekonywanie wyjątkowo niefortunnie zaczął (to po drugie), od wyjątkowo bezczelnego stwierdzenia, że ty kradniesz, bo chcesz komuś dosrać, bo go nie szanujesz. To niby też miało we mnie wzbudzić wątpliwości, że ów proceder nie jest wyłącznie czarno-biały? Jeśli tak, to cholernie ci nie wyszło. Zirytowałeś mnie tylko i przedstawiłeś się od najgorszej możliwej strony (uznałem wręcz, że mam z nastoletnim dzieckiem do czynienia).

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Der Speeder przestan tutaj wypisywa te długie referaty o moralności , przestań moralizować i tak wszyscy mają Ciebie i twoje zdanie w dupie !! Miliony w tym kraju ogląda pirackie filmy i mają w dupie twoje nic nie warte zdanie. JA gram na xboxie w pirackie ściągnięte z neta gry , oglądam pirackie filmy , słucham pirackiej muzyki tak jak miliony w tym kraju i wiesz co będędalej to robił i nie uwarzam się za żadnego złodzieja a Ty tutaj próbujesz się dowartościować bo prawdopodobnie mama Cię nie kocha i masz małego penisa

ocenił(a) film na 9

Oho, dzidziusiowi się jeszcze nie znudziło...

"Miliony w tym kraju ogląda pirackie filmy i mają w dupie twoje nic nie warte zdanie"

Na drzewo z taką argumentacją. Jeśli chcesz zmian - zacznij od siebie. Każdy może powiedzieć "ja nie będę kradł, dopiero jak inni przestaną" - i w efekcie nikt nie przestanie. Sam fakt, że polityk X wziął łapówkę, wcale nie oznacza, że ty z tego powodu możesz zajebać odtwarzacz z cudzego samochodu, albo i sam samochód. Dresiarskie myślenie!

"JA gram na xboxie w pirackie ściągnięte z neta gry , oglądam pirackie filmy , słucham pirackiej muzyki tak jak miliony w tym kraju i wiesz co będędalej to robił i nie uwarzam się za żadnego złodzieja"

A schizofrenik nie uważa się za chorego psychicznie. A psychopata powie, że jest zupełnie normalny, i to wszyscy inni są przeciwko niemu. I co, czy to jest ważne, że tak uważają?

"a Ty tutaj próbujesz się dowartościować bo prawdopodobnie mama Cię nie kocha i masz małego penisa"

Wierz sobie w to, złociutki, wierz sobie w to. Skoro sobie nie umiesz ze swoimi kompleksami poradzić, przerzucaj je na innych, nie krępuj się. Mnie to nie przeszkadza (ba, pośmiać się przecież mogę), a tobie poprawi kiepski humor.

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Der Speeder najlepszy żart w kraju należy do Ciebie. Trzymasz go w spodniach pozdrów dresów :d :) pajacu

ocenił(a) film na 9

I następny jawny objaw zakompleksienia... musisz naprawdę gadać tylko wokoło tych tematów, na które umieją bluzgać przede wszystkim prymitywy? Za wcześnie z drzewa zszedłeś? W dżungli żyjesz? W buszu? A może w jaskini?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

pozdrów kolegów na drzewach :D :) pajac

ocenił(a) film na 9

I już?

Tak ci się mózg zmęczył przy pisaniu tych troglodyckich tekstów, ze już się musisz powtarzać słowo w słowo - jedyne różnice zapożyczając od tego, co napisze ktoś inny?

I kto tu jest pajacem?

użytkownik usunięty
Der_SpeeDer

Twój stary :) palancie :) miałem na myśli listonosza a nie tego faceta z ktorym mieszkasz porozmawiaj o tym z mamą :)

ocenił(a) film na 7
Der_SpeeDer

Spokojnie stary. Skąd tyś się wziął? Kim jesteś? Wysłannikiem Boga? Naprawdę można być dobrym, porządnym człowiekiem ściągając filmy z internetu..., naprawdę można. Porównania omawianej kradzieży filmów i do mordowania ludzi nie chce mi się komentować.... Co to ma być za porównanie? W rzeczywistości ci którzy zarobić mieli, zarobili tyle że tymi banknotami dupę wycierają, a o tych co oglądają ich dzieła za nie nie płacąc nawet nie myślą. Ja też o tym nie myślę, trudno bym się tym przejmował, trudno bym się jednak nie przejmował atakiem na WTC...

I zaznaczę byś mnie nie atakował że bronie samego siebię. Jak się tak zastanawiam to chyba każdy film jaki ściągnąłem to albo najpierw obejrzałem w TV, albo w kinie, albo wypożyczonej oryginalnej kasecie z biblioteki... za darmo ;P Nawet grę FIFA za 150zł kiedyś kupiłem, nie była tego warta...

ocenił(a) film na 9
3bit

Dlaczego wszystkie wypowiedzi pasożytów są takie same?

"Skąd tyś się wziął? Kim jesteś? Wysłannikiem Boga?"

Już mi się nawet nie chce...

"Porównania omawianej kradzieży filmów i do mordowania ludzi nie chce mi się komentować..."

I nie komentuj. Jak widzę, za trudne.

"W rzeczywistości ci którzy zarobić mieli, zarobili tyle że tymi banknotami dupę wycierają"

Co za czelność. No, oczywiście, przecież najłatwiej sobie poprawić samopoczucie i uzyskać rozgrzeszenie w swoich własnych oczach, przywołując stereotypowy obraz burżujów producentów (tłustych, z cygarem w gębie i w czarnych frakach - za komuny byli tacy na plakatach propagandowych) i przekonując, że ukraść coś komuś, bo tamten ma dużo, to moralnie usprawiedliwione.
A o studiach developerskich i artystach się nie mówi, bo sumienie by gryzło.

"a o tych co oglądają ich dzieła za nie nie płacąc nawet nie myślą"

Jeśli naprawdę w to wierzysz, jesteś idiotą.
To przez piractwo padły takie studia, jak Black Isle czy CAS. To przez piractwo firmy zarabiają ułamek sumy, jaką winny zarobić, i przez to tracą. To przez piractwo trzeba się użerać... nie, drugi raz nie będę powtarzał, dlaczego pojawiają się też osobiste problemy związane z użytkowaniem softu. Ludzie bardziej rozgarnięci wiedzą, a do głupich i tak nie dotrze.

"I zaznaczę byś mnie nie atakował że bronie samego siebie"

Atakuję cię, bo jesteś gorszy od tych stereotypowych "burżujów producentów". Oni przynajmniej doszli do obecnego stanu uczciwie. A ty żerujesz na owocach czyjejś pracy, nie dając nic w zamian. Jesteś pasożytem. Pasożytów nie mam zamiaru szanować.

"Jak się tak zastanawiam to chyba każdy film jaki ściągnąłem to albo najpierw obejrzałem w TV, albo w kinie, albo wypożyczonej oryginalnej kasecie z biblioteki..."

Och, jakiś ty szlachetny!

"Nawet grę FIFA za 150zł kiedyś kupiłem, nie była tego warta..."

Ależ tak. Co prawda Wiedźmina, który kosztował siedem, osiem dych (zależnie, gdzie się kupowało), musiało zejść milion egzemplarzy, żeby z ledwością pokryć koszta produkcji - ale co tam, to nie jest tego warte. Psiakrew, co ty o tym wiesz, żeby oceniać, ile gra jest warta? Ujmę to dosadnie - gówno o tym wiesz.
I ty się nazywasz dobrym, porządnym człowiekiem? Dla mnie jesteś w tym momencie zwykłym egoistą i gnojem, który ma głęboko gdzieś czyjąś pracę, bo liczy się tylko jego własne dobro, jego własna rozrywka i grubość jego portfela. Który w wyjątkowo fałszywy sposób rozprawia jakieś banalne kwestie o krwiopijcach producentach, co to się już nachapali, a ani słowem nie wspomina o ludziach, którzy włożyli pracę w stworzenie czegoś, bo to by przecież nie pasowało do tonu jego zakłamanej do cna wypowiedzi.
Zakłamane to wszystko zwłaszcza, jeśli mieć na względzie fakt, że uczciwie pracującym ludziom nie chcesz dać nic za ich wysiłek. A dałbyś chętnie darmozjadowi, który "pracuje", żłopiąc piwo i wkładając kolejne płyty do nagrywarki.