Najlepsze batmany w historii kina to filmy Nolana. Batmany Burtona nie dorastają mu do pięt.

Schindler ma racje a ty nie :) no i nie dorastasz mi do pięt :O :)

Oczywiscie kwestia gustu,ale Batmany Nolana to taka wersja Jamesa Bonda z peleryna, jeżeli ktos chce poczuć komiksowy klimat to batmany burtona są idealne. Jak dla mnie to arcydzielo, film wrecz historyczny,do piet to mu nawet nic nie podskoczy,a co dopiero mowic o sięganiu ;)

"jeżeli ktos chce poczuć komiksowy klimat to batmany burtona są idealne"

Radziłbym najpierw przeczytać jakiś komiks, a dopiero potem wypowiadać się w tej kategorii.
W Batmanach Burtona komiksowego klimatu jest jak na lekarstwo. To właśnie filmy Nolana bardziej oddają komiksowy pierwowzór.

Weź się schowaj. Nie znasz się na filmach.

Mówię do shady!! Reszta komentarzy jest spoko.

Batmany Nolana przy filmach Burtona wyglondają jak Alien vs Predator w porównaniu z Predatorem z 1987.

Dobre porównanie :D