Obejrzałem wszystkie filmy z Batmanem po parę razy. Przygodę z tym bohaterem zacząłem właśnie tym filmem. Dla mnie jest on genialny. Na mojej Top wszystkich Batmanów zajmuję 2 miejsce. Niepowtarzalny klimat, świetna gra aktorska i bardzo klimatyczna muzyka. Uwielbiam filmy Nolana, ale te o wiele bardziej przypadają mi do gustu.
Batman : Tu zagrany przez Michaela Keatona spisał się znakomicie. Gdy wciela się w Bruce Wayna trudno byłoby się domyślić że to właśnie on jest Batmanem. Wygląda też bardzo tajemniczo - ciągle ma zatroskaną albo zamyśloną minę tak jakby myślami znajdował się kompletnie gdzie indziej. Jako Batman też wypada świetnie. Może i jego sylwetka nie pasuje do tej roli ale gdy jest w zbroi trudno się do czegoś przyczepić. Wygląda bardzo dostojnie i groźnie. I nie musi komicznie modulować głosu tak jak Bale aby efekt był znakomity. Dla mnie ten aktor jak dotąd najlepiej wypada w tej roli niż jego inni koledzy po fachu.
Alfred - Michael Gough odgrywa tu o wiele mniejszą rolę niż Michael Caine w filmach Nolana dlatego trudno tu go ocenić. Zachowuje się jak prawdziwy kamerdyner - dostojnie i z gracją ale niestety mało wnosi do fabuły po za wpuszczenie Vicki do jaskini Batmana.
Joker - Jack Nicholson pokazał prawdziwy kunszt aktorki. Zagrał Jokera wyśmienicie. Był zabawny a zarazem przerażający. I trudno tu porównywać tę rolę z rolą Jokera w Mrocznym Rycerzu ponieważ te obie postacie były świetne na swój inny sposób.
Vicki Vale - Dobrze zagrana postać ale było zbyt dużo scen jak ta kobieta jest typową panną w opałach. Pakowała się w kłopoty a Batman musiał ją ratować. Natomiast wątek miłosny między nią a Brucem był pokazany znakomicie. Nie było między nimi dużo rozmów na ten temat ale patrząc na te postacie widzi się że oboje są sobą bardzo zainteresowani a wszystkie emocje tłumią w sobie.
Muzyka - Genialna muzyka Dannego Elfmana idealnie pasuje do całego filmu. Główny wątek muzyczny zapisał się już chyba na zawsze w historii Batmana. Muzyka ta bije o głowę muzykę Hansa Zimmera. Niektóre utwory są po prostu arcydziełami. Chociaż by scena w Bat -mobilu gdy Batmana jedzie z Vicki do jaskini.
Miasto Gotham - Pięknie pokazane miasto. Dzięki niemu klimat filmu jest po prostu nie do podrobienia. Wszędzie można zauważyć gotyckie budynki. Zewsząd unosi się dym a na budynkach stoją kamienne gargulce. Efekt - znakomity.
Podsumowując film jak dla mnie jeden z najlepszych o Batmanie. Może i nie jest on wierny komiksom ale nie rozumiem ludzi którzy się takich rzeczy czepiają. Batman to nie jest tylko komiks. Interpretacji tej postaci może być nieskończenie wiele. Bezsensu trzymanie się jednej formuły. Oczywiście w filmie jest parę błędów, dziur w fabule i trochę głupawych scen ale całość wypada świetnie i dla mnie zawsze pozostanie jednym z najlepszych filmów o Batmanie.
Przy okazji - wstawiłem krótki filmik na YouTube który prezentuje moją Top listę wszystkich Batmanów. A tutaj link - http://www.youtube.com/watch?v=CJt_Urbt-yY
Zapraszam wszystkich do podzielenia się swoimi opiniami.
batman 1 był świetny i był moim ulubionym, choć nie przypominam sobie żartu jokera, który by mnie mocno zaintrygował, albo rozśmieszył. Nicholson świetnie zagrał. Niestety Joker Ledgera został ulepszony. Tam aż chciało się go oglądać ( nie mogłem się doczekać aż wreszcie się pojawi w danej scenie ). Świetne sceny - ołówek, why so serious?, scena wejścia na salon (komiczne odebranie alko. kobiecie), spalenie forsy - to się zapamiętuje.
Nicholson posiadał momenty z okularami, z diabłem przy bladym świetle księżyca... ale było tego mniej i nie była ta postać aż tak elektryzująca.
sory że porównałem obu jokerów, ale ten temat aż sam na usta się ciśnie.
Keaton zgadzam się z powyższym - był najlepszym batmanem.
Gotham dzieło sztuki.
Muzykę od razu się zapamiętuje (słynne chociażby turu duru dut z początku i w trakcie filmu ;)
Zgadzam się ze wszystkim oprócz Keatona - dla mnie jest nijaki jako Bruce/Batman. Bale lepiej pasuję do tej roli.
a i zapomniałem dorzucić scenę w szpitalu i w wiezięniu z batmanem. Taki powinien być Joker. Dlatego to TDK ma ocenę 8.0, a stary batman 7.3
Joker powinien być taki jak w komiksach. A taki jak w komiksach był Joker grany przez Nicholsona. Ledger zagrał psychopatę, ale nie Jokera. To jest różnica.
niestety nie widziałem żadnego komiksu, jednak dochodzę do wniosku że w takim razie nowy joker jest lepszy niż oryginalny w komiksach i u burtona.
myslę że jesli coś jest lepsze niz oryginał to należy się tylko cieszyć.