Co wy na to gdyby powstał "Batman Beyond" z Keatonem? Całość, by ogólnie bazowała na serialu animowanym pod tym samym. Oczywiście w reżyserii Burtona by uzyskać ten niesamowity groteskowy efekt i ukazać Bruce'a jako starego i samotnego dziwaka. Rzecz by się działa oczywiście w niedalekiej przyszłości, ale bez przesady nie wyobrażam tam sobie poduszkowców czy nie wiadomo jakich wynalazków jak miało to miejsce w kreskówce. Keaton jako wiekowy i staroświecki już batman, który porzucił dawny fach przypadkiem poznaje młodego łepka i postanawia wcisnąć go w kostium z rogami by z powrotem przywrócić porządek na ulicach Gotham. Mogło by być ciekawie, ale niestety rzecz ta jest raczej mało realna. Jak sądzicie?
Niedawno sam o czymś takim myślałem. ;) Pomysł dobry, zresztą chyba o aktorskim "Beyond" myślano już po "Batmanie i Robinie", jako jednej z dróg reanimowania serii. Ponieważ nie jestem jednak fanem McGinnisa jako Nietoperza wolałbym, żeby połączono to z millerowskim "The Dark Knight Returns" - czyli stary Wayne kontra nowi złoczyńcy (którymi kieruje Derek Powers) w cyberpunkowym Gotham.
Pomysł świetny, ale nie wiem czy reżyser by podołał. Uwielbiam Burtona, ale przyszłość to chyba nie jego klimaty. W końcy Batman Beyond to cyber punk. Keaton jako Bruce? Jak najbardziej! Chociaż, odpowiednio ucharakteryzowany Bale, równiż dał by radę. Wiesz co? Myślę, że ekranizacja tego komiksu wcale nie jest taka nierealna. Nolam mówi, że wraz z DKR zamyka historię Batmana. Więc wątpię, że ktoś podejmie się kolejnego restartu w najbliższym czasie. A, że postać Batka to "dojna krowa" a uniwersum Beyond jest bardzo ciekawe - czemu nie. Może będziemy mile zaskoczeni:)