Wydaje mi się że trudna sprawa porównywać oba filmy bo jednak podejście do nich jest całkowicie różne. Jak dla mnie Dark Knight jest dojrzalszy i mimo wszystko cięższy w odbiorze. Mimo wszystko Batman zawsze kojarzy mi się z Michael Keatonem :-) i to tyle w temacie...

Wstyd mi się przyznać w obecnych okolicznościach, ale The Dark Knight.

Batman. Świetna rola Nicholsona, Keaton w roli Batmana również trochę bardziej przekonujący. W Batmanie Burtona ponadto da się wyczuć klimat tych starych komiksów... Brudne i ponure Gotham City, jaskinia, jakoś inaczej jest to ujęte niż w Dark Knight, który również sobie cenie. :)

Ciężka sprawa, ale jednak wybieram Batmana. Szalę przechyla fenomenalna kreacja Jacka eN.

Jak dla Mnie lepszy jest "Batman" Burtona, ale "Mrocznego Rycerza" również bardzo sobie cenię

Dla mnie zdecydowanie The Dark Knight, Heath Ledger zagrał fenomenalnie, owszem cenie Nicolson'a ale w tej roli musiał ustąpić miejsca świętej pamięci Ledger'owi.W kwestii postaci batmana macie racje, Bale był gorszy i wypadł gorzej, ale klimat w TDK jest (Wedłóg mnie niesamowity) Pozdrawiam :)

Te nowe są bardziej mroczne, mają ten komiksowy klimat i oto właśnie chodzi. Wolę Keatona jako Batmana, ale Ledger w roli Jokera czy pozostałe sławy w drugoplanowych rolach są świetni. No i w końcu uświadomiłem sobie, że nawet Jack Nicholson jest nie do pobicia.

*nawet Jack Nicholson NIE jest nie do pobicia.

Nikt nie jest nie do pobicia, gdyby ktoś był nie do pobicia, to oznaczałoby, że osiągnął perfekcje/ideał, którego jak powszechnie wiadomo nie ma :)

Nie mogę sie doczekać kolejnego Batmana Nolana(chociaż jak to będzie bliżej Batmanowi - Początek a nie Mrocznemu Rycerzowi, to bedę zawiedziony) ;] a Ciekawe jak wykreuje Superman'a :)
Pozdrawiam