Dwa filmy Tima Burtona "Bartman" i "Powrót Batmana", z Michaelem Keatonem w tytułowej roli, to prawdziwe perły kina fantasy. Żadna późniejsza ekranizacja nie dorównała im nawet w 10%. Jack Nicholson jest klasą sam dla siebie.
Są najlepsze, to prawda, ale filmy Nolana również są rewelacyjne i nie zgadzam się, że nie dorównały Burton'owskim produkcjom nawet w 10%. To zwyczajnie inne spojrzenie na ten sam komiks, mi bardziej odpowiadają dzieła pana Burtona. Pozdrawiam!
Muszę się przyłączyć. Przyznam się, że średnio mnie kręcą superbohaterowie, komiksów nie czytam, ale obydwa "Batmany" Burtona to perełki. Dla mnie jednak "Powrót Batmana" przebija ten film.
( takim typkom trzeba przytakiwać bo się jeszcze wnerwią i dostaną wylewu albo coś, z resztą sami rozumiecie).
nie wiem kogo masz na mysli mowic 'sami rozumiecie'-to pewnie objaw choroby psychicznej.
ale chyba zrozumiales przekaz,tak wiec nie osmieszaj sie wiecej i przestan udzielac na forum filmu o ktorym nie masz bladego pojecia.
nie rozumiesz? on mial na mysli innych czytelnikow. chyba nie sadziles, ze twoje posty sa widoczne tylko dla niego?
Popieram w 100%! Żadne tam Batmany początki, czy "Mroczny Rycerz" nie mogą się mierzyć z dziełami Burtona, amen. Argumenty? Klimat, komiksowy styl, świetny Michael Keaton (drewniany w tej roli Bale nie dorasta mu do pięt, choć jest dobrym aktorem co udowodnił w "Fighterze"), Jack Nicholson, niezapomniany motyw muzyczny, piękne Kim Basinger i Michelle Pfeiffer...
swiete slowa. dzisiejsze filmy rozrywkowe, akcji czy sensacyjne to przy starym zwykla papka
Dokładnie tak .Esencja mojego bardzo wczesnego dzieciństwa ,pamiętam jak puszczali w tv 2 stycznia ehh :)
no raczej 25. 12 1992, pamiętam to jak dziś miałem wtedy 11 lat, zrobił na mnie wtedy takie wrażenie, że się tego nie da wręcz opisać, no i najlepsze że robi je do dziś, ten klimat , ta muzyka, coś niesamowitego
racja, jak byłem dzieciakiem to mi się podobał, a teraz jak oglądam to się z niego śmieje. Wole koncepcje Nolana w 100%
i za malo podkreslilem jaki gleboki psychologicznie... :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
ten film niewiele ma wspólnego z Batmanem, najpierw radze zapoznać się z komiksem zanim kolejny raz się skompromitujesz
Dość prostackie podejście, że film musi być kopią komiksu.
Batmany Tima Burtona mają wszystko czego można oczekiwać od filmów fantasy. Niesamowita atmosfera, wspaniała scenografia, muzyka, drugie dno w historii i w tym wszystkim główny superbohater.
Przy filmach Burtona dwa gnioty Schumachera są ochłapami dla prostaków, a filmy Nolana to tylko kino akcji.
Radzę poczytać o sztuce w kinie, rodzajach filmowych adaptacji (nie tylko komiksów), zanim znowu napiszesz jakąś bzdurę.
tak jak od filmu biograficznego wymagam aby był on zgodny z rzeczywistymi faktami tak przy ekranizacji komiksu chce aby film jak najwierniejszą adaptacja
Batmany Szumachera i Burtona to niemal ta sama liga, czyli parodie nie mając wiele wspólnego z Batmana.
"czyli parodie nie mając wiele wspólnego z Batmana." abstrahując od kontrowersyjnej treści twojej wypowiedzi (sam chyba nie wiesz, czym jest parodia), wypisujesz takie brednie, że się wgłowie nie mieści:
"ten film niewiele ma wspólnego z Batmanem"- no oczywiścieee. film zatytułowany "Batman", w którym wyraz "Batman" pada kilkadziesiąt razy, wreszcie którego głownym bohaterem jest Batman... nie ma nic wspólnego z Batmanem. gratulowałem ci już zdolności logicznego myślenia?
nie napisałem że ''nie ma nic wspólnego z Batmanem'' tylko ''niewiele ma wspólnego z Batmanem'' a to jest różnica
no to jeszcze raz: film zatytułowany "Batman", w którym wyraz "Batman" pada kilkadziesiąt razy, wreszcie którego głownym bohaterem jest Batman... ma niewiele wspólnego z Batmanem. dalej brzmi debilnie, nieprawdaż?
A gdzieś na napisach zostało napisane, że jest to ekranizacja konkretnego komiksu? Bo chyba troszkę pomieszały Ci się fakty. Czym innym jest wierna ekranizacja, a czym innym historia oparta o komiks o tym samym tytule... W tym drugim przypadku nasz komiks jest podstawą - czyli zapożycza się najważniejsze elementy (takie jak postacie), następnie na podstawie się buduje - czyli budujemy/tworzymy historię.